EMY
Usiedliśmy na ławce nad basenem i gadaliśmy szczerze ze sobą.
- Boli cię jego zachowanie?- spytał delikatnie.
- Trochę. Obiecał mi, że nie będzie się oglądał za innymi, ale jak widać jego nie da się zmienić.
- Nie przejmuj się nim.- objął mnie.- To jest kretyn. Jak można nie doceniać takiej dziewczyny jak ty?- założył mi kosmyk włosów za ucho na co się zarumieniłam.
Daniel odprowadził mnie pod pokój. Jak się okazało mieszka z Krsytianem, Filipem i Olafem.
- Dzięki, że się mną zająłeś.- zaśmiałam się.- Bluzę oddam ci jutro.
- Nie ma sprawy. Dobranoc.- Daniel położył rękę nad moją głową, nachylił się i chciał pocałować mnie w usta, ale odsunęłam głowę i trafił w policzek.- Przepraszam.- mruknął.
- Sp...- nie dokończyłam bo wyszedł Krystian. Wow! Zauważył mnie.
- Możesz sobie iść? Chcę pogadać z Emily.- warknął do Daniela. Dał mi jeszcze raz buziaka i poszedł do siebie.
- Wielki książę mnie zauważył? Ale zaszczyt. Idź sobie do Monisi, widzę, że już cię naznaczyła.- przejechałam palcem po jego malince i weszłam do pokoju. Kretyn. Nie mam pojęcia czy on wie, że nie rani.
KRYSTIAN
Jak jej się nie podoba, że chciałem spędzić z nią trochę czasu to nie. Łaski bez. Poszedłem do Moniki. Wszedłem akurat do pokoju kiedy łaziła w samej bieliźnie.
- A gdzie dziewczyny?- zapytałem zamykając drzwi.
- Poszły do innych.- podeszła do mnie zagryzając dolną wargę.- Mamy godzinę dla siebie.- pchnęła mnie delikatnie na łóżku i usiadła na mnie okrakiem. Skoro Emily nie chcę to mogę się pocieszyć.- Mam gumki.- zaśmiała się i pocałowała mnie namiętnie.
- Jesteś zajebista.- mruknąłem w jej włosy.
- Lepsza od Emy?- uniosła jedną brew do góry.
- Zdecydowanie.- powiedziałem zgodnie z prawdą. Ubrałem się i poszedłem do siebie. W pokoju był tylko Filip.
- Gdzie tamci?- zapytałem kładąc się na łóżko.
- Olaf gdzieś tam łazi, a Daniel jest u dziewczyn.- mruknął jakiś nie w sosie.
- A tobie co?
- Zdradziłeś Emy, prawda?- zapytał prosto z mostu.
- Co?- zatkało mnie.
- Przespałeś się z Moniką?- miał ostry ton.
- Tak. I była lepsza niż Emy, a ona udaje jakąś cnotkę niewydymkę.- chłopak strzelił sobie w twarz z otwartej dłoni.
- Czy ty jesteś taki tępy na serio czy udajesz? Brak mi na ciebie słów.- poszedł do łazienki, a ja nie wiedzę nic złego w tym co zrobiłem. Jednorazowy wyskok, a Ems nie musi o niczym wiedzieć.
EMY
Dziś idziemy na plaże więc od razu poszłam się
ubrać. Na śniadaniu siedziałam z Kasią, Filipem i Danielem. Widać było, że przyjaciel mojego chłopaka jest nie w sosie. Kiedy zbieraliśmy się na plażę podeszłam do niego.
- Co jest Fifi?- spojrzał na mnie smutny.
- Jest mi wstyd za Krystiana- spojrzał na chłopaka, który świetnie bawił się z Moniką.
- Nie powinno ci być.
- Powinno.- obdarzył mnie smutnym wzorkiem i poszedł.
Na plaży siedzieliśmy tak samo. Widać było, że chłopacy się polubili.
- Może księżniczka pójdzie się wykąpać?- zaśmiał się Daniel.
- Nie dzięki.- chłopak złapał mnie na ręce i wrzucił do wody. Piszczałam i śmiałam się jak głupia.- Pożałujesz!- zaczęliśmy się chlapać wodą jak małe dzieci. W końcu złapał mnie mocno w ramiona i nachylił się do mnie.
- Nawet nie masz pojęcia jaką mam ochotę żeby cię pocałować.- wyrwało mi się.
- Nie tylko ty.- uśmiechnął się zalotnie. Chłopak chciał coś dodać, ale przerwał nam Krystian.
- Ems, możemy pogadać?- patrzył morderczo na Daniela.
- Ta.- przeprosiłam mojego towarzysza i wyszłam z wody. Szatyn zaprowadził mnie w ciche i odległe miejsce. Było wzgórze. Kiedy usiadłam na kamieniu czekałam na jakieś wyjaśnienia, ale on tylko wbił się w moje usta. Byłam tak zaskoczona, że bez myślenia całowałam go zachłannie. Widać, że jemu było mało więc zaczął jeździć dłońmi po moim ciele.
- Zróbmy to.- wymruczałam, a w oczach Krystiana widziałam pożądanie.
- Masz szczęście, że pomyślałem o takiej zgodzie.- w kieszeni spodenek wyjął prezerwatywę.
Za ręce poszliśmy na plażę. Popływaliśmy trochę, a mnie zdziwił brak Moniczki. Olałam to. Do hotelu też wracaliśmy za ręce i pożegnałam się z nim pod moim pokojem. Byłam zadowolona. Opowiedział wszystko Kaśce. Ucieszyła się. Szybko się
przebrałam i poszłam do Krystiana.
- Hej.- weszłam do pokoju, ale zastałam tam tylko Daniela bez koszulki.
- A pani do kogo?- zaśmiał się.
- Do mego lubego.- uśmiechnęłam się szeroko.
- Nie ma go. Widzę, że pogodzeni.- również się uśmiechnął i podszedł do mnie.
- Tak.
- Ale uważaj na niego. Nie wiem co się stało, ale Filip jest na niego wściekły.- zdziwiło mnie bo oni się nigdy nie kłócili.
- Ale o co by poszło?- zapytałam zdziwiona.
- Nie wiem.- stał tak blisko mnie, że czułam jego perfumy. Założył mi kosmyk włosów za ucha, a mnie przeszedł dreszcz.
od autorki: podoba się?
będziecie zdziwieni dalszymi rozdziałami,
ale mam nadzieję, że się spodoba
komentujcie i klikajcie przeczytane