wtorek, 8 kwietnia 2014

Rozdział 25

EMY
Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi i spojrzałam w górę, a stał tam Marcel. Trochę się zawiodłam, że nie był to Krystian, ale lepiej żeby nie widział mnie w tym stanie.
- Hej.- usiadł obok mnie z lekkim uśmiechem.- Nie płacz.
- Nie mogę.- zamilkłam na chwilę.- Czemu to musi być takie trudne? 
-  Miłość to nie tylko czułe słówka czy bliskość, ale taż masa kłótni i problemów. Zauważ jakie to mocne uczucie skoro dałabyś radę zabić się dla niego.
- Powiem ci, że nie jedna dziewczyna chciałaby takiego chłopaka.- powiedziałam z podziwem.
- Wiesz.. Ja bym chciał dziewczynę taką jak ty. Tylko tyle, że jestem gejem.- wzruszył ramionami.
- Żartujesz sobie?- zatkało mnie.
- Nie.- widać było, że mówi poważnie.- Dobra ja lecę mała.- dał mi buziaka w czoło i poszedł w stronę drzwi.
- Marcel?- zawołałam go.
- Tak?
- Dzięki.- posłał mi szczery uśmiech i wyszedł. Kiedy tylko wyjdę ze szpitala pójdę do Krystiana.

dwa tygodnie później... Po kilku dniach wyszła, ale musiałam jeszcze posiedzieć tydzień w domu żeby nabrać sił. Odwiedzała mnie Kaśka i chłopacy, a teraz wiem, że muszę iść do Krystiana i z nim pogadać. Boję się tego, ale wiem chociaż, że on nadal mnie kocha. Nigdy nie pomyślałabym, że można oszaleć tak na czyimś punkcie. Jak widać można...

KRYSTIAN
Już nie sądzę, że Emy przyjdzie do mnie. Mam nadzieję, że chociaż przeczytała list. 
Siedziałam na łóżku i przeglądałem nasze zdjęcia na telefonie. Widać na nich jacy zakochani byliśmy... Byliśmy. Ja jestem nadal, ale nie mam pojęcia jak ona. W pewnej chwili dostałem sms'a od nieznanego numeru. Odczytałem bez wahania "przyjdź w nasze miejsce o 15, Emy". Na początku myślałem, że to Magda, ale coś podkusiło mnie żeby to sprawdzić. Szybko się ubrałem i wyszedłem z domu.


EMY
Byłam kłębkiem nerwów. Rozmyślałam nad tym czy przyjdzie i co mu powiem. Usiadłam na ławce i patrzyłam na małą rzeczkę. Po kilku chwilach poczułam jak ktoś siada obok mnie. Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam mówić:
- Doskonale wiesz, że nasz związek od samego początku był tylko dla twojej zabawy.- zauważyłam, że spuścił głowę.-  Ale wiem jak zmieniłeś się przez ten czas. Chcę ci powiedzieć, że mimo sprzeczności losu nadal chcę z tobą być. Chociaż czasem mnie ranisz to i tak daję ci kolejną szanse.- powoli zaczęły lecieć mi łzy. - Kocham cię jak cholera. Jesteś takim chłopakiem, o którym marzy nie jedna.
- Daj mi teraz coś powiedzieć. Zmieniłaś mnie i dziękuję ci za to. Może nie jestem idealny, ale staram się. Popełniam błędy jak każdy. Wtedy na plaży to nawet w połowie nie było prawdą.  Nie umiałem sobie poradzić, że przez Magdę mogłem cię str...- nie dałam mu dokończyć.


KRYSTIAN
Ems nie dała mi dokończyć bo wbiła się w moje usta. Zawsze lubiłem jak stawała się taka dzika i pewna siebie. Ale lubię też to, że łatwo ją zawstydzić. 
- Jest ktoś u ciebie?- zapytała.
- Nie.- zauważyłem jej błysk w oku.
- To chodź.- wstała mi z kolan i poszliśmy do mnie.
Kiedy tylko byliśmy w moim pokoju znów zaczęliśmy namiętnie się całować. Przerwałem to jednak.
- Co się stało?- zdziwiła się.
- Nie chcę na razie tego robić. Dopiero wyszłaś ze szpitala.
- Jak chcesz.- wtuliła się w mnie.

od autorki: teraz bd krótkie
komentujcie i klikajcie przeczytane 


4 komentarze:

  1. Jezu swietne . Czekalam na to kiedy sie pogodza . Kiedy kolejny ?

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny :* czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak znow sa razem. Chcialabym miec takiego Krystiana. :-D
    Cudo,cudeńko :-)
    Życzę duzo weny i czekam nn
    /Eli..

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojeju *.* w końcu są razem ;> Już myślałam że się nie pogodzą po tej akcji na plaży. Super że nie udało jej się popełnic samobójstwa ;) A tak w ogóle to jestem na Twoim blogu przez przypadek, ale nie żałuję ;D Gdy czytałam nie które rozdziały popłakałam się ;c Kurczę, znów się rozpisałam :/ No ale czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ;D Pozdrawiam i dużo weny życzę ;3

    OdpowiedzUsuń