DAMIAN
- Muszę ci coś powiedzieć.- widziałem w oczach Emy lęk. Nie umiałem nic powiedzieć. Jeździłem jedynie delikatnie palcem po jej policzku.
- Powiedz to w końcu.- zacisnęła szczękę.
- Kocham cię.- powiedziałem i usiłowałem się szczerze uśmiechnąć.
- Nie strasz mnie!- uderzyła mnie lekko i mocno mnie przytuliła.- Już się obawiałam najgorszego.- pocałowała mnie. Jestem debilem. Spanikowałem i jej nie powiedziałem...
EMY
Ale mnie nastraszył. Później leżeliśmy i oglądaliśmy jakiś film.
- Seksownie wyglądasz.- zamruczał mi do ucha.
- Naprawdę?- spojrzałam na niego z najbardziej seksowną miną jaką umiałam tylko zrobić. Specjalnie przygryzłam wargę.
- Przestań bo cię zgwałcę.- powiedział i wstał. A ja usiadłam na łóżku po turecku i nadal się tak na niego patrzyłam. Jego reakcja była bezcenna. Rzucił się na mnie i zaczął całować. Wsunęłam palce w jego włosy. Był taki idealny. Z nim lepiej mi się kochało. Obaj byli delikatni, ale Damian zachowywał się odważniej przez co miałam wrażenie, że jest lekko agresywniejszy.
Umówiłam się z nim na 16 w naszym ulubionym miejscu. Do parku doszłam jakieś pięć minut przed czasem. I co zobaczyłam?
- Co ty tu robisz?- zapytałam oschle.
- Czekałem na ciebie.- powiedział.- Pięknie wyglądasz.- uśmiechnął się w taki sposób, że kiedyś zmiękłyby mi kolana.
- Czego od mnie chcesz, Krystian?
- Spokojnie nic ci nie zrobię. Chciałem ci powiedzieć kilka rzeczy. Mogę?- spojrzał na mnie uważnie. Przytaknęłam mu jedynie.- Wiem, że zawaliłem sprawę i bardzo cię zraniłem, ale mimo to nadal cię kocham. Żałuje tamtych akcji, tego, że cię zdradziłem i tego, że powiedziałem ci, że cię nie kocham. Nadal jesteś dla mnie całym światem i mam tą bransoletkę od ciebie.
- Myślisz, że teraz do ciebie wrócę?- zakpiłam.
- Nawet o tym nie myślałem. Wiem, że między nami wszystko skończone, ale musisz wiedzieć, że twój Damianek nie jest taki idealny. Pewnie nie mówiłeś jej, co?- zwrócił się do Damiana, który nie wiadomo kiedy przyszedł.
- Spierdalaj.- warknął i złapał mnie mocno za rękę,
- Czego nie powiedział?- wyszarpałam mu się.
- Widzisz... W starym mieście każdy znał go doskonale. Handlował prochami, pił, ruchał każdą laskę jaka mu się nawinęła i bił się z każdym. Trochę awanturnik z niego był. A ty tak gadałaś na mnie, a ja tylko spałem z dziewczynami. Nadal sądzisz, że on jest taki idealny. O mnie chociaż wiedziałaś wszystko. Może i okłamałem cię z tym zakładem, ale nie robiłem z siebie kogoś idealnego jak on.
- To nieprawda!- krzyknęłam i odwróciłam się do Damiana, który patrzył nie wiem gdzie.- To prawda.- szepnęłam.
- Ja idę. Jak coś wiesz gdzie jestem.- uśmiechnął się blado i poszedł. Stałam w miejscu i nie wiedziałam co zrobić. Łzy leciały mi po twarzy.
DAMIAN
Nie wiedziałem co zrobić. Emy patrzyła na jakieś drzewo, a ja powoli do niej podszedłem.
- Nie powiedziałbyś mi.- szepnęła.
- Chciałem ci to powiedzieć...
- Kiedy?- spojrzała na mnie z łzami w oczach, a mi pękało serce.- Jutro? Za miesiąc? Rok? Nigdy?!
- Wczoraj.- próbowałem ją dotknąć, ale odskoczyła od mnie.
- To czemu mi nie powiedziałeś?! Wolałeś to ukrywać jak Krystian?! Sam mówiłeś, że związek opiera się na prawdzie! Czemu ja nie mogę być szczęśliwa?! Co ja wam kurwa zrobiłam?! - krzyczała i biła mnie po klacie. Na siłę ją przytuliłem. Wyzwała mnie, ale mówiła coraz ciszej. Chwilę później słyszałem tylko jak płacze.
- Wiem, że cię to boli. Ale mnie jeszcze bardziej bo płaczesz a nienawidzę tego. Chciałem ci wczoraj powiedzieć, ale bałem się.- zrobiłem przerwę żeby upewnić się czy mnie słucha. Poczułem jedynie jak bardziej się do mnie przybliża. - Bałem się, że poczujesz się wykorzystana po wczorajszym. Kocham cię i nie chcę cię stracić. Zrozum, że nie umiem i nie chcę bez ciebie żyć. Zależy mi na tobie tak cholernie. Nie odtrącaj mnie. Jestem debilem, ale kocham cię.- mówiłem płacząc.
- Kocham cię.- wyszeptała i pocałowała mnie.
- Ja ciebie też.- ulżyło mi...
od autorki: podoba się?
komentujcie i klikajcie przeczytane
mega :D
OdpowiedzUsuń