EMY
Poszliśmy na kolacje, ale Krystian usiadł z Moniką i znów zachowywał się jakby ona była ważniejsza od mnie. Nie lubię jak on tak robi. Postanowiłam pogadać z nim po kolacji i wygarnąć mu to wszystko.- Jak z Krystianem?- zapytał Filip, ale to było jakieś bez przekonania.
- Chyba dobrze.- mruknęłam jedząc.
- Słyszałem, że była jakaś ostra akcja.- zaśmiał się Olaf, a ja momentalnie zrobiłam się czerwona.
- Boże jaki debil.- mruknął Filip i wstał od stołu.
- Co jest?- zapytałam Kaśki.
- Nie chciał powiedzieć. Wiem tylko, że się o coś pokłócili.
- Mówiłem.- dodał Daniel.
Po kolacji mieliśmy czas wolny. Jak mówiłam poszłam pogadać z Krystianem, ale znów zachowywał się jak kretyn. Powiedział mi, że Monika to tylko koleżanka, ale ja nie mogę gadać z Danielem. To jest chore. Dziwi mnie, że jeszcze kilka godzin temu mówił, że mnie kocha i było okey, a teraz? Zadufany w sobie dupek! Nie dam za wygraną. Dowiem się co mu się stało. Dlatego udałam się do Filipa. Siedział w pokoju z Danielem i Kaśką.
- Filip, idziesz ze mną.- podeszłam do niego i pociągnęłam go za rękę.- Pożyczam go na chwilę.- wyszłam z nim przed basen i zaczęłam rozmowę. Kiedy szłam z nim korytarzem Krystian wrócił do pokoju.
- Co się mu stało?- spytałam, ale on nic.- Filip wiem, że coś się stało. Powiedz mi tylko co. Nie chcę już cierpieć przez niego. Co jest? Powiedz, proszę.- mówiłam z łzami w oczach, błagalnym wzrokiem. Wziął głęboki oddech.
- Ems, on cię zdradził.- to było jak lodowaty prysznic.
- Co?- szepnęłam.- Kiedy?
- Wczoraj, nie chciałem ci tego mówić. Sama powiedziałaś, że nie chcesz cierpieć.- przytuliłam go i szybko weszłam do hotelu. Pokierowałam się do pokoju chłopaków. Weszłam szybko do pokoju, a każdy się na mnie spojrzał.
- Ems, co jest?- podszedł do mnie Daniel.
- Odwal się od niej.- mruknął Krystian, a ja do niego podeszłam i strzeliłam mu z liścia.- Za co to?
- No nie wiem. Hmmm... może za to, że mnie olewasz? A nie, już wiem! Za to, że mnie zdradziłeś! Obiecałeś mi. Kurwa przysięgałeś, że mnie już nie zranisz! Znów to zrobiłeś! Nienawidzę cię.- zerwałam naszyjnik i rzuciłam go w kąt.- Ten wyjazd to był zły pomysł, ale związek z tobą jeszcze gorszy! Byłeś zły, że gadam z Danielem, ale on przez te niecałe trzy dni okazał mi więcej uczucia niż ty! To koniec! Idź sobie do Moniki. Zmarnowałeś już wszystkie te szanse. Nie wierzę, że mogłam pokochać kogoś takiego.- łzy leciały o twarzy, a on nic.- Ruchałeś się z tamtą wczoraj, a dziś ze mną. Jak ja mogłam być taka naiwna. Sądziłam, że cię zmieniłam...
- Było mi z nią lepiej. Skoro chcesz koniec to proszę bardzo i tak mi się znudziłaś.- machnął ręką, a pod mną ugięły się nogi.
- Co?- szepnęłam.
- Już cię nie kocham. Tylko potem nie przyłaź do mnie.- powiedział jak gdyby nigdy nic, a ja wybiegłam z hotelu. Chciałam pobyć sama dlatego poszłam na plażę. To był koniec. Koniec związku, miłości. Mój koniec...
KASIA
Siedziałam jak otępiała. Jak taki ktoś może być ze mną spokrewniony? No halo!- Czy ty jesteś jakimś debilem?!- warknęłam.- Ona jest dla mnie jak siostra pacanie.
- Już nie przeżywaj tak.- powiedział machając ręką.
- Jesteś śmieciem.- odezwał się Daniel.- Czy ty nie widzisz jak ona przez ciebie się czuje? Powinieneś robić wszystko żeby jej okazać miłość, a jak na razie pieprzysz się z Moniką. Ona nie jest ciebie warta.- Krystian prychnął.
- A ty co jej tak bronisz? Od początku to był zakład i nie ma co się nią przejmować.- nie wierzyłam, że on to powiedział. Myślałam, że ją kocha. Ale widocznie kochał.
- Daniel ma rację. Zmieniłeś się, ale na zadufanego w sobie debila.
- A ty lalusiu.- mój brat podszedł do chłopaka.- Nie bądź taki cwany, okey?- Daniel nie wytrzymał i przywalił mojemu bratu. Zaczęli się bić, ale Filip ich rozdzielił. Przyszedł w idealnym momencie.
- Daniel ma rację.- wtrącił się mój chłopak, a ja się w niego wtuliłam.
- I ty mój przyjaciel?
- Były przyjaciel.- zaznaczył.- Nie jesteś wart Emy. Ona za dużo się przez ciebie nacierpiała.- mówił spokojnie.
- Żebyście się nie posrali z tą Emy.- wyszedł trzaskając drzwiami.
- Mogłem jej to powiedzieć wcześniej.- mruknął.
- Ważne, że powiedziałeś.- Daniel chwycił bluzę i poszedł do drzwi.
- A ty gdzie?- zapytałam.
- Po Emy.- i wyszedł.
- Mogła wcześniej go poznać.- przyznałam cicho.
EMY
Jestem żałosna. Wiedziałam, że coś jest nie tak to zamiast z nim pogadać to udawałam, że to mi nie przeszkadza. Pieprzona duma. Muszę o nim zapomnieć. Żałuję, że za każdym razem dawałam mu szanse. Po co ja to robiłam?
Siedziałam na tej plaży i płakałam. Co chwila przechodziła jakaś zakochana para, a ja wiem, że muszę się odkochać. I to jak najszybciej.
- Wszystko okey?- zapytał Damian siadając obok mnie. Mocno mnie do siebie przytulił, a ja płakałam w jego ramionach...
od autorki: no więc...
podoba się? zapraszam na pozostałe opowiadania
komentujcie i klikajcie przeczytane
od autorki: no więc...
podoba się? zapraszam na pozostałe opowiadania
komentujcie i klikajcie przeczytane
oo alee akcja ..:P czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńNo nie wierze. Jestem ciekawa co musiało się stać,że Krystian tak znów postępuje. Dobrze,że Emy poznała prawdę. Nie zasługuje on na nią. Tyle przez niego wycierpiała. Mógł jej powiedzić,że juz nie kocha . Na bank wtedy by blało ale nie aż tak. Dobrze,że ma prawdziwych przyjaciół i poznała Daniela.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
/Eli..
Dlaczego Krystian zrobił się takim dupkiem? :o Żal mi Emy, jejku. Jak on mógł to zrobić? Ona mu zaufała, a on tak postąpił. :c Czekam na kolejny rozdział. :)
OdpowiedzUsuńPs Przepraszam, że nie komentowałam wcześniej, ale na prawdę czytam wszystkie Twoje blogi. :) Od teraz postaram się komentować. :3
Nie ogarniam... Jak Krystian tak wgl może mówic ? Biedna Emy, szkoda mi jej mam nadzieję że Daniel jej pomoże ;) Krystian to skończony idiota. Jak coś takiego wgl może życ ? Emy dawała mu tyle szans, a on kurwa złamał jej serce. Może Daniel, Kasia i Filip coś zrobią, na pewno oni jej pomogą. Czekam na nexta ;3
OdpowiedzUsuńKrystian mnie denerwoje niech juz zniknie z zycia emy .
OdpowiedzUsuń