poniedziałek, 30 grudnia 2013

Rozdział 11

EMY 
Tą noc przespałam z Krystianem. Znów zasnęłam przy oglądaniu, ale ważne, że z nim. Patrzyłam jak spał. Byłam cała uśmiechnięta. Przeczesałem grzywkę leżącą na jego czole. Chłopak poruszył się i otworzył oczy.
- Hej moja piękna. Jak się spało?- pocałował mnie w rękę.
- Z tobą zawsze dobrze.- przysunęłam się do niego. Chłopak objął mnie ramieniem.
- Co dziś robimy?- zapytał.
- Ja idę na zakupy z Kaśką po 12, a później jestem tylko twoja.
- No podoba mi się ta opcja.- uśmiechnął się i przejechał nosem po moim policzku. Był taki słodki.
- A ty co robisz?- zachichotałam.
- O 12 mam trening, a później idę z moją wspaniałą dziewczyną do kina i na kolacje.
- Pasuje mi.

KRYSTIAN
Emily zjadła ze mną, i z moją mamą śniadanie. Kasia jeszcze spała więc jej nie budziliśmy. Odprowadziłem Emy do drzwi i wróciłem pomóc mamie.
- Nie sądziłam, że jakaś dziewczyna zawróci ci tak w głowie.- uśmiechnęła się promiennie.
- Nie wiem o co ci chodzi.
- Już nie kłam. Jesteś bardzo zakochany w Emily. Cieszę się bo to naprawdę wartościowa dziewczyna. Ale zabezpieczacie się prawda?
- Mamo, my jeszcze tego nie robimy.- powiedziałem stanowczo.
- A czemu nie?
- Emy jest jeszcze dziewicą.- wyznałem.
- O mój Boże!- wyrzuciła ręce do góry, a ja spojrzałem na nią jak na idiotkę.- Mój syn ma porządną dziewczynę, a nie tanią wywłokę.- pocałowała mnie w policzek na co się lekko zaśmiałem.
- Dzięki.- uśmiechnąłem się.
- Pamiętaj Krystian, łzy kobiety, którą kochasz powinny być dla ciebie najgorszą porażką. Zapamiętaj to i dbaj o nią.- poklepała mnie po plecach i poszła do siebie.

EMY
- No i jak ci się sprawuje z moim braciszkiem?- zapytała Kaśka po zakupach.
- Bardzo dobrze. Nigdy nie sądziłam, że można się tak zakochać.
- Aww! On też jest taki zabujany jak nigdy. Żadna dziewczyna nie była dla niego taka ważna jak ty.
- Nawet nie chcę myśleć jakby było gdyby nie zwrócił na mnie uwagi.- udałyśmy się do kawiarni śmiejąc się ze wszystkiego.
- A jak ci idzie z Filipem?- zwróciłam się do niej popijając kawę.
- Bardzo dobrze. Małymi kroczkami, ale idzie. Dziś przyjdzie do mnie i będziemy oglądać film. A wy co robicie?
- Kino, a później na kolacje.- uśmiechnęłam się pod nosem.
- To załóż tą spódniczkę co kupiłaś.
- Dobry pomysł.- pochwaliłam ją.
- Bo mój!- zaśmiała się.
Z 12 zrobiła się 16. Krystian napisał, że przyjdzie po 17. Poszłam się ubierać.

KRYSTIAN
Przebrałem się i zawołałem Kaśkę.
- Mam pytanie.- zacząłem.
- Wal.
- Ładne?- pokazałem jej prezent dla Ems.
- Śliczny.- wyznała.- Będzie zadowolona.

Zadzwoniłem do drzwi, a otworzyła mi jej mama.
- Dzień dobry ja po Emliy.
- Hej. Wchodź.- uśmiechnęła się.- Chyba trawisz?
- Tak.- od razu poszedłem do pokoju dziewczyny. Zapukałam i wszedłem. Ems wyglądała cudownie.
- Hej piękna.- powiedziałem.
- Cześć książę.- pocałowała mnie.
- Świetnie wyglądasz.- powiedzieliśmy równo po czym zaśmialiśmy się.
- Gotowa?- uśmiechnąłem się.
- Tak.- wyszliśmy z domu za ręce.

EMY
Śmialiśmy się cała drogę. W kinie było mało osób, a zamiast oglądać film to przytulaliśmy się. Było cudownie. Później wyszliśmy za ręce w stronę łąki. Nie wiedziałam o co chodzi no, ale ok.
- Musisz zamknąć oczy.- uśmiechnął się łobuzersko.
- Po co?- uniosłam jedną brew do góry.
- No weź.- stęknął i zasłonił mi oczy swoim dłońmi.- Nie bój się, ja cię prowadzę.- powiedział mi do ucha.
- Okey.- zaniepokoiłam się. Nie wiem czemu, ufam mu, ale wolałabym widzieć co się dzieje. Przeszliśmy jakieś 5 minut i stanęliśmy.
- Już.- zdjął mi ręce z oczu i ukazał mi się stolik.- Wiem, że to takie skromne i w ogóle nie romantyczne, ale chciałem coś takiego zrobić.- spojrzałam na niego z łzami w oczach.- Aż tak źle?
- Jest cudownie.- przytuliłam go i pocałowałam.- Dziękuję.

KRYSTIAN
Cieszę się, że spodobało jej się to miejsce. Bałem się, że uzna to za jakieś badziewne czy coś. Jedzenie zamówiłem z restauracji.

Gadaliśmy i śmieliśmy się ze wszystkiego. Później poszliśmy usiąść na kocu.
- Zrobiłeś mi świetny prezent. Nie wiem czy go przebiję.- spojrzała na mnie.
- Na pewno. Po za tym mam coś jeszcze.- wyjąłem ze spodni małe pudełko i otworzyłem jej go.
- Jaki piękny.- uśmiechnęła się.
- Tak jak ty.- dałem jej buziaka w czoło i pomogłem jej założyć naszyjnik.
- Obiecaj mi, że będziesz go nosiła cały czas póki będziemy razem. Nawet jak mnie nie będzie koło ciebie to będę tu.- pokazałem na serce.- Jak go będziesz miała to znaczy, że mnie kochasz.- kiedy skończyłem od razu się na mnie rzuciła i pocałowała.
- Masz to jak w banku skarbie.- siedzieliśmy oglądając gwiazdy w ciszy. I to nam pasowało bo byliśmy koło siebie.

od autorki: ale mam wenę!
komentujcie i klikajcie przeczytane

życzę wam udanego sylwestra i żeby 2014 był lepszy

czwartek, 26 grudnia 2013

NOWY

Jak wam mijają Święta? Mam dla was spóźniony prezent. Mianowicie nowy blog. Zapraszam do komentowania, obserwowania i klikania "przeczytane".

Mam nadzieję, że się spodoba jak ten.

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Rozdział 10

trzy tygodnie później...

KRYSTIAN
Wszystko nam się ułożyło. Mateusz i Adam mieli sprawę w sądzie za próbę gwałtu, a Emy dostała odszkodowanie. Nie miała problemów np. żeby ją dotknąć. Pogodziła się ze wszystkim i nadal jest tą samą dziewczyną co wcześniej. 
- Idziemy do kina?- zapytała z uśmiechem.
- A nie wolisz posiedzieć ze mną w domu?- zaproponowałem kładąc jej dłonie na biodrach.
- Mi pasuje.- dała mu buziaka i za ręce wyszliśmy ze szkoły.

EMY
Cieszę się, że to wszystko minęło. Na szczęście mam obok siebie Krystiana i pomaga mi we wszystkim.
- Krystian?- zaczęłam.
- Hm?- spojrzał na mnie.
- Kocham cię.- uśmiechnął się do mnie. 
- Ja ciebie też.- objął mnie ramieniem i szliśmy śmiejąc się.

- Co oglądamy?- zapytał pokazując mi filmy. Przeszłam na początek łóżka i usiadłam na piętach.
- Romeo i Julię?- podrzuciłam.
- Ah Romeo czemuś ty Romeo?- zacytował z powagą.
- Bo mnie tak matka nazwała. A teraz włączaj.
- Jasne ma pani.- śmiałam się z jego tekstów. On jest taki cudowny. Chwilę później leżała obok mnie. Położyłam mu głowę na klacie, a on swoją ręką oplótł mnie w tali.

KRYSTIAN
Lubię z nią tak leżeć. Nigdy nie czułem czegoś podobnego do jakiej kolwiek dziewczyny. Z Emy wszystko jest lepsze.
- Mam już dla ciebie prezent na urki.- zaczęła.
- Jaki?
- Zobaczysz. Część pierwsza w piątek, a druga na imprezie.- uśmiechnęła się łobuzersko.
- Ej, no nie wytrzymam.
- No wybacz.- dała mi buziaka.

Kiedy na ekranie była scena nocy poślubnej wpadło mi do głowy ważne pytanie.
- Ems?
- Tak?- spojrzała na mnie.
- Mam pytanie.- splotłem nasze palce.- Zastanawiałaś się jaki miałby być twój pierwszy raz? No wiesz nie wiem czy chciałabyś przeżyć go ze mną, ale wolałbym wiedzieć jaki miałby być żeby było ci dobrze.- usiadła po turecku patrząc na mnie.
- Chcę żeby był z tobą bo cię kocham i nigdy nie skrzywdziłbyś mnie.- taaaaaa, teraz to nie, ale wcześniej z tym zakładem.- Mój pierwszy raz wyobrażałam sobie z osobą, którą kocham, czyli z tobą. Wtedy kiedy będę gotowa, żebyśmy byli sami w domu, żebyś był delikatny i dużo mnie całował, dotykał. Żeby nie było to jakieś zaplanowane czy coś.- zarumieniła się lekko.
- Będzie tak jak chcesz.- pocałowałem ją i przygarnąłem do siebie. Nigdy nie sądziłem, że będzie mnie interesowanie zdanie jakiejś dziewczyny, a jednak. Filip dobrze mówił, że się zmieniłem pod jej wpływem i to na lepsze.
Siedząc tak nie wyobrażam sobie, że jakaś inna dziewczyna mogłaby zając jej miejsce. Kocham Emily i nie pozwolę jej skrzywdzić.

EMY
Oglądaliśmy jeszcze dwa inne filmy. Nie obchodziła mnie akcja, myślami i tak byłam gdzie indziej. Wyobrażałam sobie jakby wyglądał ten pierwszy raz z Krystianem. Czy by to bolało? Czy byłby delikatny?
- Co tak myślisz?- zapytał.
- A tak ogólnie, o nas.
- Czyli?- podniósł jedną brew do góry.
- Czy mnie kochasz.- wypaliłam szybko. A on się na mnie rzucił i zaczął całować, ale nie tak jak się spodziewałam. To było takie delikatne jakby bał się, że zaraz prysnę jak bańka. Przez tak lekkie pocałunki chciałam więcej.
- Teraz już wiesz?- oderwał się.
- Nie pierdol tylko całuj.- wyszeptałam i przyciągnęłam jego twarz do swojej. Uśmiechnął się przez pocałunek. Tak fajnie się to czuję.

KRYSTIAN
Boże jak ja kocham jej usta. Świetnie całuję.
- A tak szczerze myślałam nad moim pierwszym razem, bo ty pewnie masz to za sobą.
- To źle?- zapytałem z uśmiechem.
- Nie.- przekręciła nas i w efekcie ona leżała na mnie.- Bo jesteś doświadczony i wiem, że będzie cudownie.- dała mi buziaka w nos i dalej oglądaliśmy film. Kiedy tak czuję jej bicie serca i czuje oddech wiem, że to ideał. Mogę poczekać aż będzie gotowa. Nawet nie wiem czemu uśmiechnąłem się pod nosem.

od autorki: mam nadzieję, że się podoba :)
komentujcie i klikajcie przeczytane 

wtorek, 17 grudnia 2013

Rozdział 9

dwa tygodnie później....


KRYSTIAN
Za dwa dni jest impreza u Kaśki, a ja non stop łażę wkurzony i zdenerwowany. Czemu? Wczoraj Mateusz znów mnie zaczepił. Powiedział, że będzie lepiej jak nie spuszczę Emy z oczu bo jego koledzy z chęcią się z nią zabawią. Nie wiem już co robić. Jeśli jej to powiem to spanikuje i wtedy będzie nie za ciekawie.
- Co zakładasz Emy?- zapytała się Kasia.
- Nie mam pojęcia. Chyba jakąś sukienkę albo coś.- i dalej nie wiem co mówiła. Objąłem ją mocniej i położyłem głowę na ramieniu. Uwielbiam tak stać. Kiedy czuje ciepło Emy to wiem, że jest bezpieczna i nic jej nie grozi.

- Nawet nie wiesz jak się cieszę na tą imprezę.- podeszła do mnie. Złapała mnie za ręce i położyła sobie na barkach. Ze swoimi zrobiła to samo.
- Też bym się chciał tak cieszyć.- mruknąłem.
- Nie jesteś zadowolony, że ze mną idziesz?- uniosła jedną brew do góry.
- Wiesz, że się cieszę tylko...
- Tylko co?
- Mam złe przeczucia co do tej imprezy.- przyciągnąłem ją bliżej.
- Spokojnie kochanie.- pocałowała mnie delikatnie.- Nie ma czego się bać.- uśmiechnęła się słodko. Szkoda tylko, że nie wiem o tym co gadał mi Mateusz.

piątek...

EMY
Była 17, a za godzinę ma przyjść Krystian. Nawet nie wiecie jak się cieszę, że go mam. Szybko się uszykowałam. Patrzyłam na swoje odbicie w lustrze aż do pokoju wszedł Kuba.
- Emsi, zobać! To Klystian!- odwróciłam się i zastałam małego chłopca trzymającego za rękę moją miłość.
- Pięknie wyglądasz.- podszedł do mnie z zalotnym uśmiechem i lekko pocałował mnie w usta.
- Fuu!- zawołał Kubuś i wybiegł z pokoju. Zaśmialiśmy się oboje.
- Naprawdę pięknie wyglądasz.- położył mi ręce na dole pleców, a ja swoje zarzuciłam na jego szyję.
- Dziękuję, ty też niczego sobie.
- Musimy tam iść?
- To twoja siostra, a moja przyjaciółka.- mruknęłam.
- No wiem. Za miesiąc na moich urodzinach będziesz też tak wyglądać?- spytał opierając swoje czoło o moje.
- Nawet lepiej.- pocałowałam go namiętnie. Krystian zaczął pogłębiać.- Nie.. proszę.- oderwałam się od niego.- Nie teraz.
- Przepraszam, poniosło mnie.- podrapał się w tył głowy.
- Chodźmy już.

KRYSTIAN
Jezu nie umiem przy niej się powstrzymać. Muszę się ogarnąć. Widać, że ją lekko peszy to wszystko, a ja za mocno naciskam. Przecież ona jeszcze tego nie robiła więc muszę się powstrzymać.
Emy szła przodem, a między nami była niezręczna cisza.
- Słuchaj, przepraszam za to.- powiedziałem łapiąc ją za ramie.
- Spokojnie.- uśmiechnęła się.- Jak będę na to gotowa to ci powiem.- przytuliłem ją.
- Kocham cię.- powiedziałem aż mnie zatkało.
- Ja ciebie też.- pocałowała mnie i za ręce poszliśmy na imprezę.

EMY
Byłam taka szczęśliwa, że to powiedział! Niby dwa słowa, ale jaki dają zaciesz. Do Kaśki szliśmy za ręce. Nawet nie musieliśmy ze sobą gadać. Ta cisza była przyjemna. Po 5 minutach doszliśmy na urodziny. Daliśmy jej klapkę na jej Samsunga, jakąś vodkę i paczkę prezerwatyw z pretekstem, że nie chcemy bawić jej dzieciaka.

Siedziałam cały czas z Krystianem i Filipem. Kasia musiała non stop biegać do kogoś, wiadomo solenizantka. Mam nadzieję, że mój chłopak nie będzie musiał tak ganiać w okół gości. Podeszła do nas Magda. Momentalnie usiadła na kolanach Krystiana.
- O, hej Krystian. Zajebiście było wczoraj u mnie co?- pocałowała go.
- O czym ty mówisz?- spojrzał na mnie przerażony.
- No wtedy kiedy niby byłeś na treningu.- zaczęła go całować, a ja wkurzona wstałam i poszłam. Czy uwierzyłam? Chyba tak. Ja nie chciałam z nim tego zrobić, a z nią miał 100% pewności. Chciałam wyjść z domu, ale zaczepił mnie Mateusz.
- No co księżniczko? Nie ma twojego królewicza.- uśmiechnął się cwaniacko. Przestraszyłam się go. Kiedy zrobiłam krok do tyłu uniemożliwił mi to pewien chłopak. Spojrzałam na niego.
- Nie będzie bolała.- złapał mnie za ramię i zaciągnął na dwór. Chciałam krzyczeć, ale on od razu przyssał mi się do ust.

KRYSTIAN
- No wiesz, może byśmy do siebie wrócili?- zaczęła jeździć palcem po moim torsie.
- Nie.- zacząłem rozglądać się w poszukiwaniu Emy.
- Boże nie szukaj tak tej wywłoki!- wstała jak oparzona.- Mati i Adaś się nią zajęli. Więc ty masz czas dla...
- Co ty powiedziałaś?!
- Miałam odciągnąć twoją uwagę żeby Mati i Adaś mogli zająć się Ems.- od razu pobiegłem jej szukać. Kiedy byłem przy schodach widziałem otwarte drzwi na dwór.
- Co jest?- spytała Kaśka.
- Niech Filip idzie przed dom.
- Po co?
- Idź po niego!- krzyknąłem.- Proszę.- od razu do niego poszła, a ja wyszedłem an dwór.

EMY
- I co księżniczko? Nie ma twojego księcia?- zaśmiał mi się w twarz.
- Zostaw mnie proszę.- powiedziałam dławiąc się łzami.
- Po moim trupie.- zaczął mnie rozbierać, a ja ryczałam. Kolega Mateusza zaczął to nagrywać.
- Ale będzie brutal.- śmiał się, a ja już nie chciałam żyć.
- Zostaw ją kurwa!- zaklął Krystian. Kiedy chłopak się na niego spojrzał dostał po twarzy. Zaczęli się bić i każdy wyszedł z domu. Ktoś zadzwonił na policję. Ja pobiegłam do domu. Kiedy byłam na górze weszłam do łazienki. Na umywalce leżała żyletka... Był to dla mnie jedyny ratunek.

KRYSTIAN
Na całe szczęście ktoś wezwał policje. Kiedy przyjechali zapakowali ich, a mi kazali powiedzieć co się stało. Pielęgniarz zaczął opatrywać mój łuk brwiowy i wargę.
- Wyszedłem na dwór, a oni zaczęli dobierać się do mojej dziewczyny.
- A gdzie ona jest?
- W domu.- od razu wbiegłem do środka. Nie miałem dobrego przeczucia. Była w łazience i siedziała na podłodze. Miała żyletkę na nadgarstku.
- Zostaw to.- powiedziałem i wyrwałem jej to z ręki. Mocno ją przytuliłem.- Proszę cię nie płacz.- łzy leciały jej ciurkiem. Kiedy była tak wtulona we mnie sam płakałem. Jakbym przyszedł minutę później mogła by już nie żyć.

od autorki: mam nadzieje, że się podoba :D
komentujcie i klikajcie przeczytane.

środa, 11 grudnia 2013

Rozdział 8

EMY
Wyszłam z domu o 16.30 bo chciałam wejść jeszcze do sklepu. Kupiłam pop corn i lody na dzisiejszy seans. Jak tylko zapłaciłam pokierowałam się do jego domu.
Zadzwoniłam i nie musiałam długo czekać. Chłopak pojawił się momentalnie w drzwiach.
- Hej słońce.- uśmiechnął się zalotnie.
- Hej.- przytuliłam go i pocałowałam długo.
- Nawet nie wiesz jak uwielbiam te twoje pocałunki.- puścił mi oczko.
- Wiem.

KRYSTIAN
Uszykowaliśmy jedzenie i poszliśmy do mojego pokoju. Położyliśmy wszystko na stoliku i ułożyliśmy się na łóżku. Emy położyła głowę na moim ramieniu i leżeliśmy tak wtuleni oglądając Dear John. Chyba film jej się podobał bo cały czas się uśmiechała. Jak ja uwielbiam kiedy jest obok mnie i mogę poczuć jej obecność.

Kiedy była scena gdzie całowali się namiętnie położyłem rękę na jej kolanie i sunąłem delikatnie w górę. Nie ukrywam, że miałem na nią ochotę.
- Krystian.- mruknęła, a ja się tym nie przejąłem i pocałowałam ją w szyję.- Zostaw.- zwaliła moją rękę.
- No co?- spojrzałem na nią.

EMY
- No co?- spojrzał na mnie zaszokowany. Tak jakby nie wiedział o co mi chodzi.
- Robisz sobie jaja?!
- Jezu, o co ci chodzi?- mówił jakby to było coś normalnego. Popatrzyłam na niego chwilę i wstałam.
- Idę do domu.- mruknęłam i wyszłam jak najszybciej z jego pokoju. Co on sobie myśli?! Nie no naprawdę chciał to zrobić? Kiedy miałam wyjść z domu złapał mnie za nadgarstek.
- Przepraszam Emy.- przytulił mnie.- To był taki impuls. Przepraszam. Nie chciałem żeby tak wyszło.
- Krystian może dla ciebie seks jest czymś normalnym, ale nie dla mnie. Jesteśmy parą tylko tydzień. Nie jestem na to gotowa. Przepraszam.
- Ty nie masz za co. To ja zawaliłem. Nie idź.- objął mnie mocniej.
- Ale nie rób tak więcej.
- Nie ma sprawy.- pocałował mnie.

KRYSTIAN
Boże jaki ja jestem mądry! Mogłem przeprosić od razu. Ma racje z tym. Seks od zawsze był dla mnie czystą zabawą, a od kąt poznałem Emily nie miałem na to ochoty. Ta dziewczyna zawróciła mi w głowie.
- Oglądajmy dalej.- zarządziła i niepewnie położyła się tak jak wcześniej. Zrobiło mi się przykro jak nie była pewna czy być blisko mnie czy nie. Po za tym mogła sobie pomyśleć, że jestem jakiś nie wyżyty.

Później oglądaliśmy LOL.
- Krystian?- zaczęła niepewnie.
- Tak?
- To prawda co mówią inni?
- W sensie?- nie za bardzo wiedziałem o co chodzi.
- No, że ty tylko zaliczasz kolejne dziewczyny... Ze mną też tak będzie?- podniosła wzrok na poziom moich oczu.
- Zgłupiałaś? Jak mogłaś tak pomyśleć?- uśmiechnąłem się. Lekko mam pietra.
- No bo zwróciłeś na mnie uwagę i w ogóle. A inne dziewczyny przy mnie są jak modelki.
- Słuchaj.- splotłem nasze ręce.- Jesteś naprawdę śliczną dziewczyną. Miałem dość tych plastików. Jesteś cudowna.- pocałowałem ją delikatnie.
- Ufam ci.- przytuliła się do mnie. Zatkało mnie. Nigdy nie usłyszałem tych słów. Może to takie banalne, ale nigdy żadna dziewczyna mi  nie zaufała. ŻADNA.

EMY
Przy nim czułam się taka potrzebna, bezpieczna i kochana. Nie powiedział mi jeszcze tego. Ja jemu z resztą też nie. Ale wszystko przyjdzie z czasem.
- Jesteś cudowna.- powiedział z uśmiechem.
- Ty też. Cieszę się, że ciebie mam.- pocałowałam go.
Oglądaliśmy jeszcze coś, ale zasnęłam na jego ramieniu.

KRYSTIAN
Cieszę się, że ją mam. Muszę tylko uważać żeby nie powiedzieć czegoś na tyle głupiego żeby to wszystko rozwalić. Chyba każdy wie, że jestem w tym mistrzem.
Kiedy ona zasnęła wyłączyłem telewizor i tępo patrzyłem w przestrzeń. Spojrzałem na nią. To dziewczyna idealna, a ja muszę zachowywać się jak idiota. Najgorsze jest to, że nie wie nic o zakładzie. Jak ona się o tym dowie to mnie zamorduje i znienawidzi. Wiadomo też, że ze mnie zerwie, a przecież nie wytrzymam bez niej bo ją kocham. Może lepiej jak jej nic nie powiem?

od autorki: a oto kolejny :)
mam nadzieję, że się podoba
komentujcie i klikajcie przeczytane 

środa, 4 grudnia 2013

Rozdział 7

KRYSTIAN
Na matematyce jak zawsze nudy.  Wyjrzałem przez okno i klasa Emy miała wf. Dziewczyny biegały dookoła boiska, ale dla mnie liczyła się tylko ona. Miałem wrażenie, że wszystko w okół nie istnieje. Tylko Emily. Cały czas zastanawiam się, co tak naprawdę czuję do niej. Tego nie da się opisać.
Po jakimś czasie klasa Mateusza podeszła do ich grupy. Widać było, że moja dziewczyna nie jest z tego zadowolona. Po chwili przyszła wiadomość od Kaśki "Boję się o nią :/".

EMY
Dziewczyny gramy z chłopakami w kosza.
- No nie.- mruknęłam zła. Spojrzałam na Kaśkę, która pisała sms i podeszłam do niej.
- Co jest?- zapytała.
- Zobacz kto gra z nami w kosza.- pokazałam na Mateusza.
- No to nieźle.- pokręciła głową.
- Żałuję, że ćwiczę.- szepnęłam i poszłam na zbiórkę. Jak się okazało nie mogę zrezygnować z gry bo jest na zaliczenie. Świetnie.

Na moje "szczęście" nie byłam z nim w drużynie. Powinnam się cieszyć, ale za to on postanowił mnie kryć.
- Nie cykaj się mała.- powiedział mi do ucha z cwaniackim uśmiechem. 
Boże! Nie odstępował mnie na krok. Non stop był przyklejony w moją osobę.
- Możesz mnie puścić?!- warknęłam w jego stronę kiedy złapał mnie za rękę.
- Słuchaj mnie szmato. Jeszcze policzymy się za tą całą akcję u Filipa. Przysięgam ci, że zdobędę to co chcę i nikt mnie nie powstrzyma. Tym bardziej twój kochaś. Zawsze możesz oddać mi się po dobroci. Nie będzie bolało.- przejechał palcem po moim policzku. Wzdrygnęłam się. Automatycznie moją rękę powądrowała w stronę jego policzka.
- Przestań za mną łazić.- wysyczałam przez zaciśnięte zęby.

KRYSTIAN
Byłem taki wkurzony. Nie mam pojęcia co się stało na tym koszu. Widziałem jak Mateusz jej dotknął, a ona go spoliczkowała. Na całe szczęście jest już przerwa obiadowa. Mogę pogadać spokojnie z Emily.

- Hej słońce.- powiedziała z krzywym uśmiechem i pocałowała mnie. Przez buziaka część złości minęła, ale nie całkowicie.
- Hej kochanie. Co się stało na wf?- tym pytaniem ją zgasiłem.
- Widziałeś?- zapytała.
- Tak.
- Mateusz do mnie podszedł powiedział, że dostanie to czego chciał. Dodał też, że nikt go nie powstrzyma i chciałby żebym mu się oddała bo wtedy nie będzie boleć. Krystian ja się boję.- spojrzała na mnie załzawionymi oczami.
- Emy nie bój się. Nie pozwolę nikomu cię skrzywdzić. Nikomu.- złapałem jej twarz w dłonie i delikatnie pocałowałem. Dziewczyna wtuliła się we mnie. Fajnie jest tak czuć jej ciepło, bicie serca, a także samą obecność. 

EMY
Coraz częściej myślę, że dobrze zrobiłam będąc z nim. Każdy mnie ostrzegał, że chcę się ze mną przespać, a jest w porządku. Razem jesteśmy już tydzień. Mam wrażenie, że zakochałam się w tym głupku. Jestem chyba najszczęśliwszą dziewczyną na świecie.
- Co chcesz?- spytał się Krystian.
- Jakąś sałatkę i wodę.- uśmiechnęłam się, a chłopak dał mi buziaka i poszedł do barku. Zaraz po tym jak odszedł przyszła Kaśka.
- No i jak tam kochana sprawuje się mój braciszek?
- Jest cudowny.- mimo wolnie się uśmiechnęłam.
- Kochasz go?
- Wiesz za wcześnie żeby to powiedzieć na sto procent, ale coraz bardziej się z nim zakochuje. A jak ci idzie z Filipem?
- Spoko.- zarumieniła się.- Idę z nim dziś do kina.
- To napiszesz mi wszystko.


KRYSTIAN
Jak zawsze było dużo osób. 
- Powiem ci lowelasie, że masz cudowną dziewczynę.- czego ten Mateusz chce?!- Wręcz zajebista dupa z niej.
- Wiem, że jest ładna.
- I co udało ci się ją zaliczyć? Dobra jest?- zacisnąłem pięści żeby mu nie przywalić.
- A co cię to interesuje?- warknąłem.
- No wiesz... Jest bardzo ładna, a te ciało mmmm... No wiesz jak nie chcesz jej sprawdzić zrobię to ja.- uśmiechnął się cwaniacko.
- Odpierdol się od niej.- powoli puszczały mi nerwy.
- A czy ja jej coś robię?- uniósł ręce w obronnym geście.- Ale wiesz...- nachylił się do mnie.- Radzę ci uważać na małą. Nie tylko ja chętnie bym się z nią zabawił. Lepiej nie spuszczaj jej z oczu u Kaśki.- chciałem mu wywalić, ale odszedł. Czemu mu tak zależy na Emy?! Nigdy się nie uczepił aż tak jakiejś laski.


EMY
- Wszystko okey?- spytałam się Krystiana.
- Tak, a czemu pytasz?- próbował mnie zbyć.
- Przyszedłeś tu taki spięty.- spojrzałam na niego.
- Nic kochanie, nie martw się.- splótł nasze dłonie.- Co jutro robisz?
- Wiadomo piątkowy wieczór mam wolny.- uśmiechnęła się do mnie.
- A może przyjdziesz i pooglądamy jakieś filmy? Chata wolna.
- Spoko, a o której?
- 17 albo 18.
- Mi pasuje.- później jedliśmy śmiejąc się.

od autorki: no więc macie już 7 :D
podoba się?
komentujcie i klikajcie przeczytane 

niedziela, 1 grudnia 2013

Rozdział 6

KRYSTIAN
Słyszałem jak waliło jej serce kiedy ją objąłem. Pasowało mi.
- Zawsze przychodzę tu pomyśleć.- wyznałem.- Albo jak mam jakiś problem.- patrzyła na mnie, a ja spojrzałem jej w oczy.- Bardzo mi się podobasz.- nachyliłem się do niej, a ona mnie odepchnęła. Byłem skołowany.
- Też mi się podobasz, ale to za wcześnie.
- Nie ma sprawy.- uśmiechnąłem się lekko i objąłem dziewczynę.- Jak będziesz gotowa powiedz.- wyszeptałem jej do ucha.

EMY
Byłam zaskoczona jego zachowaniem. Kiedy szeptał mi do ucha wtuliłam się w niego. Było to takie słodkie, ale z drugiej stornu dziwne jak na niego. Nie sądziłam, że chłopak jest taki romantyczny, a jednak. Nie przypuszczałam, że taka szara myszka jak ja mu się spodoba.
- Od kąt tu przychodzisz?- zaczęłam temat.
- Sam nie wiem.- zaśmiał się.
Siedzieliśmy delikatnie wtuleni w siebie i patrzyliśmy na wodę. Dużo myślałam nad jego słowami.
- Mam pytanie.- zaczął, a się na niego spojrzałam.- Jest szansa, że będziemy razem?
- Chcę spróbować.- powiedziałam patrząc na niego z delikatnym uśmiechem.
- Nawet nie wiesz jak bardzo ja tego chcę.- pocałował mnie delikatnie. Jego wargi były takie słodki. Pasowały do moich idealnie, tak jakby były stworzone dla niego.

Do domu wracaliśmy za ręce. Żadne z nas nic nie mówiło i to nam nie przeszkadzało. Szkoda tylko, że pojutrze trzeba iść do szkoły.
- Co jutro robisz?- położył swoje ręce na moich biodrach, a ja je zepchnęłam. W moich oczach pojawiły się łzy.

KRYSTIAN
- Zrobiłem coś nie tak?- byłem skołowany. Myślałem, że połknęła haczyk.
- Nie... ale... t-to.- nie mogła się wysłowić i zaczęła płakać. Przytuliłem ją mocno. Nie wiedzieć czemu poczułam ukłucie w sercu. Przecież robię to tylko dla zakładu... a może jednak nie?
- Cii. Nie płacz.- pocieszałem ją.- Jest ktoś w domu?
- Mama będzie jutro.
- To chodź.- poszliśmy od razu do jej pokoju. Nie mogę zostawić jej teraz samej.

Kiedy się uspokoiła zaczęła mówić.
- Jak mnie dotknąłeś przypomniała mi się wczorajsza akcja.- bawiła się palcami.- To nie tak, że nie chcę żebyś mnie dotykał tylko... się boję.
- Czego?
- Tego, że mnie zwodzisz. Że udajesz żeby mnie wykorzystać.- myślałem nad jej słowami.

EMY
Wywaliłam z siebie to czego bałam się i co było blokadą żeby być z Krystianem. Uniósł  mój podbródek palcem żebym na niego mogła spojrzeć.
- Nie bój się. Jesteś dla mnie za ważna żebym cię wykorzystał. Jakbyś była mi obojętna nie siedziałbym z tobą.- pocałowałam go.
- Dziękuję.- wtuliłam się mocno w tors Krystiana, a on głaskał mnie po plecach.- Ufam ci jak nikomu innemu. Obiecujesz?
- Co?
- Że mnie nie skrzywdzisz.- spojrzałam na niego z nadzieją.
- Obiecuję.- takiego chłopaka chciałam.

KRYSTIAN 
Nie wierzę, że dałem jej słowo. Może i chciałem się z nią przespać, ale za dużo dla mnie znaczy. Chyba się w niej zakochałem...

tydzień później...
Staliśmy na przerwie w czwórkę. Ja, Emy, Filip i Kaśka.
- Jak wy słodko wyglądacie.- uśmiechnęła się moja siostra.
- Dzięki.- uśmiechnęła się szatynka. Oplotłem ją ramionami i położyłem jej głowę na ramieniu. Zauważyłem, że jej serce nadal wali tak mocno kiedy ją dotykam. Uśmiechnąłem się pod nosem i splotłem nasze dłonie.
- Idziecie za dwa tygodnie na moje urodziny, prawda?- zapytała Kaśka.
- No jasne.- powiedziała Emy. Zadzwonił dzwonek.- Widzimy się na stołówce.- dała mi soczystego buziaka w usta i poszła z Kaśką na lekcje.
- Nie no stary. Jesteście zajebistą parą.- poklepał mnie po ramieniu.- Mateusz się cały czas na was gapił.
- Serio?- zdziwiłem się.
- Tak. Lepiej uważaj na Emy. Skoro posunął się tak daleko u mnie na imprezie to u Kaśki strasz pomyśleć.
- Dzięki za radę.- tu się z nim zgadzam. Sam powiedział, się jeszcze doigra...

od autorki: no więc jest kolejny
nie jest jakiś długi, ale nie mam za
bardzo czasu na pisanie
komentujcie i kliknijcie przeczytane

środa, 20 listopada 2013

Rozdział 5

EMY
Obudziłam się kiedy promienie przedzierały się przez zasłony. Nie chętnie się podniosłam, ale uniemożliwiły mi to czyjeś ramiona. Spojrzałam na śpiącego Krystiana i uśmiechnęłam się pod nosem. Był taki słodki. Nie miałam serca go budzić, ale chcę wracać do domu. Nadal byłam przerażona tym co stało się wczoraj. Spojrzałam na telefon, a tam 5 nieodebranych od Kaśki, 8 od Filipa i 10 wiadomości. Jednak się o mnie martwili.
- Krystian wstawaj.- puknęłam go w rękę.- Krystian.- nadal nic. Pochyliłam się nad nim.- Krystian!- wrzasnęłam do ucha, a chłopak zleciał z łóżka.
- Au. Ale jesteś delikatna.- mówił rozcierając łokieć.- Za co to?
- Budziłam cię, a ty nie reagowałeś więc trzeba było cię jakoś zbudzić.- zaśmiałam się i podałam mu rękę żeby wstał. Zamiast tego pociągnął mnie w dół i w efekcie leżałam na nim.- Co ty robisz? Jestem ciężką.- zaśmiałam się.
- Nie jesteś. Możesz tak leżeć nie przeszkadzasz mi.- uśmiechnął się czarująco, a ja zalałam się rumieńcami.
- Eee.. no ten... dzięki za wczoraj.- Boże! Przy nim tracę rozum.
- Nie ma za co.- nadal mówił to z uśmiechem, a ja wstałam pośpiesznie.
- To ja spadam.
- Nadal chcesz się ze mną spotkać?- spytał zmieszany.
- Tak.
- Pasuje ci o 17 pod Heliosem?- zaproponował na co się zgodziłam. Pożegnaliśmy się i poszła do domu.

KRYSTINA
Ona przy mnie traci głowę. Dziewczyna zapomina o bożym świecie. Ale na nią działam. Po jej wyjściu leżałem jeszcze na łóżku. Włączyłem facebooka. Były już zdjęcia z wczorajszej imprezy. Pojawiło się chyba z cztery foty gdzie była Emy i Mateusz. Wyglądali jakby byli ze sobą szczęśliwi. Zagotowałem się.
Miałem też wiadomości. Jedna była od mojej byłej- Magdy. Otworzyłem ją nie wiem czemu. Ale to co przeczytałem mnie zaszokowało "nie przejmuj się tą małą suką :/ ona po prostu na ciebie nie zasługuje <3 dawała Matiemu znać, że jej się podoba i kusiła go, a później zgrywa wielką sierotkę :C przykro mi słońce ;* jak coś mam wolny dom dziś wieczór mrrrr <3".  Myślałem, że te zdjęcia są tak po prostu uchwycone, a jednak prawdziwe. A ja już chciałem zerwać zakład. No na pewno nie! Teraz to muszę go wygrać mimo wszystko.

O 17 punktualnie stała Emy. Wyglądała świetnie, ale muszę pamiętać o swoim celu. Przywitaliśmy się i poszliśmy na sale. Wybraliśmy komedię romantyczną. Ona oglądała, a ja myślałem. To co napisała Magda ma potwierdzenie w zdjęciach, ale z drugiej strony nie przejęło ją by aż tak co robił. Już sam nie wiem co mam myśleć!

Po filmie poszliśmy na spacer. Gadaliśmy na różne tematy. Zauważyłem w niej ostatnio mnóstwo szczegółów. Jak się denerwuje przygryza wargę, albo zakłada kosmyk włosów za ucho.

EMY
On jest cudowny! Cieszę się, że go poznałam.
- Gdzie idziemy?- zapytałam kiedy zauważyłam, że kieruje się do wyjścia z parku.
- Pokazać ci coś.- uśmiechnął się i złapał mnie za rękę. Splotłam nasze palce i szłam za nim.
Po 10 minutach doszliśmy na miejsce. Była to jakaś polana i rzeczka, ale za to jaka cudowna. Widok jak z filmu.
- Podoba ci się?- pytał, nadal trzymając mnie za rękę.
- Jest naprawdę cudownie.- byłam jak w transie. Nie wierze, że on zna tak cudowne miejsca!
- Cieszę się, że ci się podoba.- objął mnie ramieniem i przyciągnął do siebie. Miałam wrażenie, że moje serce wyskoczy mi z piersi. Czy ja się w nim zakochałam? Czy to możliwe?

KRYSTIAN
Słyszałem jak waliło jej serce kiedy ją objąłem.
- Zawsze przychodzę tu pomyśleć.- wyznałem.- Albo jak mam jakiś problem.- patrzyła na mnie, a ja spojrzałem jej w oczy...

od autorki: hejo! sorka że przerywam wam
w takim momencie, ale nie chcę za dużo zdradzać,
a jakbym się rozpisała to uhuhu!
liczę na komentarz lub przeczytane

piątek, 15 listopada 2013

Rozdział 4

EMY
Czułam się okropnie przez niego. Każdy jego dotyk był dla mnie obrzydliwy.
- Nie będzie bolało skarbie.- mruknął próbując zdjąć moją kurtkę.
- Przestań!- wrzasnęłam na całe gardło.
- Krzycz sobie ile chcesz. Nikt cię nie usłyszy.- warknął przyciskając mnie do ściany. Łzy leciały mi jak oszalałe.
- Zostaw!
 
KRYSTIAN
- Odwal się laska.- odszedłem od brunetki. Nie interesowała mnie żadna z nich. Wyjątkiem była Ems.
- Nie widziałeś gdzieś Emy?- spytałem Filipa.
- Sam jej szukam. Poszła gdzieś z Mateuszem i nie mam dobrych przeczuć.- mruknął cicho, a ja od razu pobiegłem na górę. Skoro ją zabrał, a gadał, że chce tego co ja... Muszą ją znaleźć.
Na górze była tylko łazienka, sypialnia rodziców i pokój Filipa. W dwóch pierwszych nikogo nie było więc od razu wszedłem do ostatniego pomieszczenia. Słychać było krzyki. Otworzyłem drzwi i przestraszyłem się.
- Zostaw ją!- złapałem Mateusza za ramie i odciągnąłem go do tyłu.
 
EMY
- Nie ruszaj się bo będzie boleć!
- Błagam zostaw, błagam.- łkałam jak idiotka. Po chwili ktoś otworzył drzwi i odciągnął od mnie chłopaka. Okazało się, że był to Krystian. Ja jedynie osunęłam się po ścianie zakrywając twarz.
- Co jej bronisz?!- zaczął awanturę.
- Żebyś się pytał!- przywalił mu w twarz.
- Jaki kurwa bohater się znalazł. Żadnej dziwki tak nie broniłeś jak jej!
- To jest Emy, a nie dziwka. Nazwij ją tak jeszcze raz, a cię zabiję.
- Popamiętasz mnie!- syknął w moją stronę i wyszedł trzaskając drzwiami. Krystian od razu rzucił się na kolana mocno tuląc mnie do siebie. Wtuliłam się w niego i ryczałam jak małe dziecko.
 
KRYSTIAN
Boże jakie to szczęście, że poszedłem jej szukać. Przecież jakbym przyszedł chwilę później on by ja zgwałcił. Wtedy kiedy mnie przytulała i płakała mi w koszulkę czułem się potrzebny.
- Spokojnie mała. Nie płacz.- kołysałem ją lekko.
- On chciał pogadać. Myślałam, że tylko tyle.- tłumaczyła się.- Nie potrzebnie się z nim zadawałam.
- Nie martw się słońce. Nic ci już nie zrobi. Obiecuję ci to.- wtuliła się mocniej.
- Zabierz mnie stąd. Proszę.- załkała. Złapałem ją za dłoń i wyprowadziłem na zewnątrz. Był tam Filip i Kaśka.
- Emy nocuje u nas.- rzuciłem i splotłem nasze palce.
- Co się stało?- zawołała, ale my poszliśmy.
- Napisz mamie, że jesteś u Kaśki.
- Ona wie.- mruknęła cicho. Do domu szliśmy w ciszy. Z nią to bym mógł iść na koniec świata, nawet bez słów.
 
- Ładnie mieszkasz.- szepnęła cicho.
- Dzięki.- zdjęliśmy buty i zaprowadziłem ją do mojego pokoju.- Masz to ciuchy Kaśki, tam masz łazienkę.- uśmiechnęła się blado i zniknęła za drzwiami.
 
EMY
Jestem mu bardzo wdzięczna. Nie wiem czy poradziłabym sobie bez niego. Szybko przebrałam się w te ubrania i weszłam do jego pokoju. Uśmiechnął się ciepło do mnie i wyszedł z sypialni. Patrzyłam przez okno. Było po 21 więc ludzie jeszcze chodzili po dworze. Inni z psem, a inni z pracy. Nadal chciało mi się płakać. Mam wrażenie, że nie mam szczęścia co do chłopaków. No może z wyjątkiem Krystiana. Wydaje mi się, że jestem dla niego ważna.
 
KRYSTIAN
Jest mi bardzo szkoda Emily. Chyba sądziła, że podoba się Mateuszowi. Zastanawia mnie jedno. Dlaczego ogarnęła mnie taka złość widząc, że ją dotyka? Czy Filip miał racje, że się w niej zabujałem? Czy to możliwe?
Wyszedłem z pokoju i zauważyłem dziewczynę stojącą do mnie tyłem. Objąłem ją delikatnie, a ona podskoczyła.
- Spokojnie to ja.- wyszeptałem. Jedyne światło w pokoju padało z latarni. Szatynka odwróciła się do mnie przodem.
- Naprawdę dziękuję ci za pomoc. Gdyby nie ty to on by mnie...- po jej policzkach zaczęły kapać łzy.
- Nie płacz.- przytuliłem ją mocno.- To jest idiota. Już nic ci nie zrobi. Obiecuję.- Chciałem ją pocałować, ale nie mogę jej tego zrobić teraz.- Chodź pójdziemy na dół i zrobimy sobie gorącą czekoladę.- złapałem ją za rękę i nie słuchając jej zeszliśmy na dół.
 
EMY
Powoli zapominałam o tym wszystkim. Przy Krystianie mogę być sobą. Kiedy robiliśmy tę czekoladę było mnóstwo śmiechu. Mieliśmy włączone radio i tańczyliśmy przy robocie.
- Ej miałaś ze mną zatańczyć.- przypomniało mu się nagle.
- Serio? Teraz?
- Tak.- podszedł do mnie, a jak na złość zaczęła lecieć wolna piosenka. Zarzuciłam mu ręce na szyje, a swoje położył na mojej tali. Kołysaliśmy się lekko w rytm. Było fajnie. Przybliżył się do mnie.
- Jesteś bardzo ładna.- nachylił się do mnie. Odsunęłam się od niego.
- Nie.
- Co się stało? Zrobiłem coś nie tak?- zamieszał się.
- Chodzi o to, że wiem jaki jesteś. Pytałam o ciebie i wszyscy mówią, że jesteś podrywaczem i zależy ci na jednym. W dodatku nie jesteś zbyt szczery w związkach.- wyrzuciłam z siebie. Przez moment żałowałam, że to powiedziałam, ale ulżyło mi.
- Pytałaś o mnie?- zdziwił się.
- Tak.- zaczerwieniłam się.
- Ems przepraszam. Wiem, że to zły moment, ale podobasz mi się.- zatkało mnie.
- Ty mi też, ale to nie zmienia faktu, że znamy się mało i nie wiem praktycznie nic o tobie. Zostańmy przyjaciółmi. Na razie o tym zapomnijmy. Masz pianki?- nie chciałam tego mówić. Podobał mi się i to bardzo, ale nie mogę być znów naiwna.
 
KRYSTIAN
Było dziwnie słyszeć prawdę o sobie z jej ust. Wiem, że nie mówiła prawdy. Ciężko było jej powiedzieć "zostańmy przyjaciółmi". Słyszałem to nie raz, ale dopiero jak ona powiedziała zabolało.
- Tak już daję.- uśmiechnąłem się blado. Nie zrywam zakładu. Muszę się za to postarać mocniej.
 
- Co robisz jutro?- zapytałem kiedy leżeliśmy u mnie w pokoju.
- Hmm.. Nic, a co?
- Może poszłabyś ze mną do kina, albo coś?- zgódź się, błagam.
- Nie ma sprawy, o której?
- Zgadamy się jeszcze.- gadaliśmy może do 1. Ems położyła głowę na moim brzuchu, a ja jeździłem swoją dłonią po jej plecha. Powoli usypiałem...
 
od autorki: no więc podoba się? xd
komentujcie i klikajcie przeczytane


poniedziałek, 11 listopada 2013

Rozdział 3

EMY
Do końca tygodnia nie chodziłam do szkoły. Lekko się przeziębiłam, a mama powiedziała, że jak będę chora nie pójdę do Filipa. A co się zmieniło od akcji z Krystianem? Pisze non stop albo dzwoni. Wszystko odrzucam.

KRYSTIAN
Zjebałem wszystko.
- Coś ty taki zamulony?- spytał Filip po szkole.
- Emy nie odzywa się do mnie o tej akcji w szkole. Nawet jej nie ma! Oby przyszła do ciebie.
- No gorzej jak przyjdzie, ale z Mateuszem.
- Jezu zapomniałem o nim.- walnąłem się w czoło.
- Co cię tak wzięło na nią?- zdziwił się.
- Zakład.- odpowiedziałem twardo. Przyglądał mi się przez chwilę i zaczął pisać smsa.
 
EMY
Stałam przy szafie i szukałam czegoś na dziś. Dostałam smsa. Chciałam już kasować, ale był on od Filipa "będziesz dziś? Krystian wytłumaczy ci tą akcje". Przez chwilę patrzyłam tępo na ekran telefonu. Odpisała mu, że nie ma sprawy i dalej urządziłam poszukiwania.
Po 5 minutach zaczął dzwonić telefon.
- Halo?
- Hej Ems.- zawołała Kasia.
- No co tam?
- Idziesz na imprezę? Proszę!- zaczęła piszczeć.
- Tak. Wpadnij do mnie to się uszykujemy.
- Eee. Jest problem.
- Co znowu?- wyjęłam sukienkę i położyłam na łóżku.
- Moja mama chcę cię poznać. Obiecałam, że przyjdziesz.
- Boże! No okey.- zamarudziłam.
- To o 17 widzę cię u siebie. Pa.- rozłączyła się i poszłam do łazienki. Wzięłam gorący prysznic i zeszłam do kuchni. Na szybko zrobiłam sobie kanapki i wróciłam na górę. Do torby spakowałam ciuchy i inne rzeczy.
 
KRYSTIAN
Siedziałem z mamą w kuchni i wpadła uśmiechnięta Kaśka.
- Mamo poznasz dziś Emy.
- O to dobrze słońce.- uśmiechnęła się. Ja w sumie nie wiem czy mam się cieszyć czy nie.- Krystian też się przyjaźnisz z Emy?
- Nawet coś więcej.- zaśmiała się Kasia, a ja miałem ochotę ją zamordować za to.
- Jesteście razem?- zaczęła pytać.
- Nie.- wkurzony wyszedłem z kuchni.
 
- Boże będzie się działo!- Filip krzyknął mi do telefonu.
- No.- mruknąłem.
- Zaliczysz jakąś.
- Ale ja nie chcę.- zdziwiło mnie to wyznanie.
- Zakochałeś się w niej.- stwierdził.
- Wątpię. Znamy się tylko tydzień.- choć sam się zastanawiałem co jest nie tak.
- Możliwe, ale zobacz jak reagujesz na Mateusza. Jak naskoczyłeś na Ems...
- Nie przypominaj mi.- przerwałem mu.
- Spoko, ale zobacz jaki wtedy byłeś o nią zazdrosny.- tu miał racje. Jakoś dziwnie reagowałem na obecność tej dziewczyny.- Dobra pogadam później.- rozłączył się, a ja myślałem nad jednym. Wycofać się z zakładu czy nadal w nim tkwić...
 
Siedziałem gotowy i oglądałem TV. Miałem iść z dziewczynami na tą imprezę, ale one były jeszcze nie gotowe.
- Co oglądasz?- dosiadła się do mnie mama.
- Sam nie wiem.- chwilę później słychać było na schodach kroki, a moje serce zabiło dwa razy mocniej.
- Mamo to jest Emy.- odwróciłem i zaniemówiłem. Szatynka wyglądała bosko. Skromnie, ale z pazurem. Uśmiechnąłem się do niej delikatnie, a ona odpowiedziała smutnym uśmiechem.
 
EMY
- Bawcie się dobrze dzieciaki.- pożegnała nas kobieta i wyszliśmy. Kaśka spoglądała to na mnie to na swojego brata. Opowiedziałam jej co i jak. Uznała, że powinniśmy pogadać choć nie jestem do tego przekonana.
- Wy idźcie sami. Dogonię was muszę coś załatwić.- rzuciła i odeszła szybko. Zamorduję tą dziewczynę!
 Szliśmy wolno i w zupełnej ciszy.
- Emy możemy pogadać?- zaczął cicho.
- Nie mamy o czym.- złapał mnie za nadgarstek.
- Mamy.- odwrócił się do mnie.- Wtedy jak na ciebie nawrzeszczałem to nie wiedziałem, że to ty. Sądziłem, że to Mateusz bo pokłóciłem się z nim o c.... Posprzeczaliśmy się. Przepraszam.- przejechał palcem po moim policzku. Było to cudne uczucie, ale muszę mu udowodnić, że nie jestem łatwa.
- Okey.- odeszłam od niego i poszliśmy do domu Filipa.
 
KRYSTIAN    
- Pogodziliście się?- spytał Filip podając mi piwo.
- Chyba tak.-spojrzałem na ów dziewczynę siedzącą z moją siostrą.
- Podoba ci się?- ale był ciekawy.
- Nie wiem. Nigdy żadna dziewczyna nie podobała mi się na tyle żebym chciał z nią być.- dodałem cicho.
- A co z zakładem? 
- Nie wiem. Na razie aktualny jeżeli ogarnę co do niej czuję to zerwiemy okey?
- Yhy.- napił się, a obok nas przeszedł Mateusz i dosiadł się do Emily. Kaśka za to wstała i poszła tańczyć.
 
 
EMY
- Ślicznie wyglądasz.- uśmiechnął się Mateusz.
- Dzięki ty też niczego sobie.
- Pogodziłaś się z Krystianem?- zapytał.
- Tak.
- Aha. Może zatańczymy?- wstał i podał mi rękę.
- Z chęcią.- przez cały czas czułam na sobie wzrok Krystiana. Co mu? Kiedy puścili wolną piosenkę Mati położył mi dłonie na biodrach, a ja swoje ręce zarzuciłam na jego szyję.
- Możemy pogadać?- szepnął mi do ucha.
- Jasne.- złapał mnie za rękę i zaprowadził do pokoju. Zapalił lampkę i podszedł do mnie.
- Jesteś bardzo ładna.- powiedział i przejechał dłonią po moim policzku.
- Dzięki.- zarumieniłam się. Pochylił się nad mną i pocałował mnie. Na początku był delikatny, ale później coraz zachłanniejszy. Zaczął mnie macać, a ja nie miałam wystarczająco siły żeby się wyrwać...
 
od autorki: no więc macie już 3!
dodaję więcej bo teraz nie będę miała czasu.
Podoba się?
DEDYKACJA DLA MOJEJE ZAJEBISTEJ
SIORY RUCIA :D

piątek, 8 listopada 2013

Rozdział 2

EMY
To było miłe, że pożyczył mi koszulkę. Szczerze? Nie spodziewałam się.
- Dzięki. Oddam ci ją jutro w szkole.- uśmiechnęłam się delikatnie.
- A może by tak.- podszedł do mnie.- Spotkali byśmy się gdzieś i wtedy ją oddasz?- przejechał palcem po moim policzku.
- N..nie wiem.- zająkałam się.
- A dasz mi swój numer, Emy?
- T..tak.- Jezu jak on na mnie działał. Wpisałam mu mój numer i poszłam na lekcje.
Magda dziwnie się na mnie gapiła może to przez tą koszulkę?

W domu jak zawsze mama krzątała się po kuchni.
- Hej.- dałam jej buziaka w policzek.
- No hej słońce. A co to za koszulka? Jakiegoś chłopca?- zarumieniłam się.
- Wylałam na siebie sok i brat Kasi mi ją pożyczył.
- Miło z jego strony. Słuchaj musisz zająć się Kubą dziś.
- Nie ma problemu.
- To macie tu obiad, a ja spadam do pracy. Pa!
- Kuba chodź obiad!- zawołałam do młodego.
Kubuś opowiadał co działo się w przedszkolu. Mówił, że jakaś dziewczyna z grupy chciała go pocałować. Aż fajnie posłuchać tych jego "problemów".
- Mniam!- zawołał. Podziękował i poszedł oglądać baje, a ja wzięłam się za lekcje. Napisałam do Mateusza "to mój numer jak coś :)". Za moment chłopak zadzwonił.
- Hej Emy.
- Cześć.
- Masz może czas? Chciałbym się z tobą spotkać.
- Jasne.
- To za godzinę w kawiarni w galerii?
- Jasne.- pożegnaliśmy się i napisałam do Kaśki czy nie zaopiekowałaby się Kubą. Odpisała, że z chęcią. Poprosiłam brata żeby wziął kilka swoich zabawek. Był zadowolony, że zostanie z moją przyjaciółką. Pobiegłam na górę się  przebrać.

KRYSTIAN
Po szkole byłem w galerii. Kupiłem sobie koszulkę na imprezę do Filipa. Muszę się przypodobać Emy. W kuchni siedział jakiś mały chłopiec.
- To ty jesteś Klystian?- spojrzał na mnie z uśmiechem.
- Tak, a ty?
- Kuba.
- O już się znacie? To miło. Popilnuj go.
- Czemu?
- Bo wychodzę z Filipem. Przyjdzie po niego...- nie dokończyła bo przyszedł jej kasanowa. Dała mi buziaka i pobiegła.
 
Chłopiec był naprawdę miły. Widać podobało mu się moje towarzystwo. Opowiedział mi jak jego koleżanka chciała go pocałować. Uznałem, że to słodkie.
- Pocitaś mi?
- A co? Spać?
- Dziemka.- przetarł oczy.
- A co ci poczytać?
- To.- podał mi "Smerfy". Zaśmiałem się i czytałem mu.
 
EMY
Zdziwiło mnie zachowanie Mateusza wobec mnie. Coś czuję, że to nie szczere...
Zadzwoniłam do domu Kaśki i otworzył mi Kuba.
- Ciii.- przyłożył palec do ust.- Klystian śpi.
- Co? A nie miała być tu Kasia?- wyszeptałam.
- Pośła śpotkać się z Filipem. A ten Klystian jest fajny.- poszłam z nim do salonu. A na kanapie spał chłopak. Zaśmiałam się cicho. Wyglądał tak słodko. Chciałam przykryć go kocem, ale poczuł i się przebudził.
- Przepraszam nie chciałam cię obudzić.
- Nic się nie stało. To ty jesteś siostrą Kuby.- uśmiechnął się.
- Tak. Nie sprawiał kłopotów?
- Nie. Może napijesz się kawy?- spojrzał słodko.
- Z chęcią.- nie miałam serca mu odmówić.
 
KRYSTIAN
Ucieszyłem się, że to Ems jest jego siostrą. Było miłe z jej strony, że chciała mnie przykryć. Poszliśmy do kuchni, a Mały oglądał bajki.
- Mam małe pytanie.- zacząłem.
- Tak?
- Nie poszła byś ze mną na imprezę do Filipa?- postawiłem dwa kubki na stole.
- Idę z Kaśką. Po za tym Mateusz mnie zapraszał.- mruknęła, a we mnie zawrzało. Zamorduję go.
- A szkoda.
- Co nie znaczy, że z nim idę.- zaznaczyła od razu.
- Zatańczysz tam ze mną w piątek?- wstałem i złapałem ją za dłoń. Dziewczyna wstała i przyciągnąłem do siebie kładąc dłonie na dole pleców. Emily zarzuciła mi ręce na szyje.
- Obiecuję.
 
W szkole od rana szukałem Mateusza. Kiedy tylko znalazłem go podszedłem do tego debila.
- Czego ty chcesz od Emy?- warknąłem.
- Tego co ty.- wzruszył ramionami.
- Nie kumam.- skłamałem.
- Jest fajną dupą. Można ją przelecieć i taki mam zamiar. Wiesz może będę robił to z nią częściej.- myślałem, że mu dojebie. Wkurzony poszedłem na dwór. Ktoś złapał mnie za ramie.
- Czego kurwa chcesz?!- warknąłem, a tam stała Emy.
- Eee.. nic już.- spuściła głowę i szybko odeszła. Prawie biegła, a ja nie zdążyłem nic jej powiedzieć. No to fajnie...
Cały dzień jej szukałem, ale nie widziałem Emily. Kiedy wychodziłem ze szkoły, przechodziła obok furtki. Chciałem do niej podejść, ale ubiegł mnie ten pedał! Przytulił ją i pocieszał. No to super.
 
EMY
Co ja mu zrobiłam? Myślałam, że mu się choć trochę podobam. Jednak nie.. Unikałam go cały dzień. Kiedy wracałam do domu pod szkołą zatrzymał mnie Mateusz. Jeszcze jego tu brakowało.
- Ej wszystko okey?- zapytał przytulając mnie.
- Całkiem, całkiem.- wtuliłam się w niego bardziej.
- Będzie dobrze. Może pójdziemy na lody?
- Nie chcę. Przepraszam, ale nie dziś.- dałam mu buziaka w policzek i poszłam szybko. Nie chciałam natknąć się na brata Kaśki.
Kiedy weszłam do domu od razu pobiegłam do siebie. Chciało mi się ryczeć. Wczoraj był taki słodki. Ta akcja w kuchni i w ogóle..
- Emy nie płać.- usiadł obok mnie Kuba. Mocno mnie przytulił.
- Nie płacze.- zaprzeczyłam szybko.
- Wieś, zie cię kosiam. Mozie mnie denejwujesz, ale nie poźwlę cię śkrzywidzić.- to słodkie. Ma dopiero 6 lat, a zachowuję się jakby był starszy od mnie.
- Dziękuję. Też cię kocham.- dałam mu buziaka w policzek. Posiedział ze mną jeszcze i poszedł.
W nocy nie spał nawet minuty. Krystian cały czas do mnie pisał albo dzwonił. Odrzucałam non stop. Usunęłam chyba o 4.
 
od autorki: podoba się? Może
krótki, ale jest :D
 



sobota, 2 listopada 2013

Rozdział 1

EMY
Matematyka ciągnęła się w nieskończoność. Czekałam na dzwonek bo Kaśka mówiła, że musimy coś ważnego załatwić. Nie wiem czemu przypomniał mi się ten koleś z wczoraj. Był bardzo przystojny, ale za to strasznie arogancki.
- W domu zróbcie zadanie 3 ze zbioru.- w końcu! Szybko pozbierałam swoje rzeczy i wyszłam z klasy. Zaraz po mnie moja koleżanka i pociągnęła mnie za rękę na korytarz.
- Co tak pędzisz?
- Zapoznam cię z Mateuszem.
- Mam pytanie.
- Tak?- odwróciła się do mnie.
- Po co?
- Bo jest wolny i przystojny.
- Ponowie spytam. Po co?
- Wiem, że jesteś samotna. Jako przyjaciółka chcę ci pomóc.
- Przyjaciółka?
- Tak, a co?
- Nigdy nie miałam przyjaciółki.
- Już ją masz.- przytuliła mnie. Spojrzała mi w oczy.- Spodobasz mu się.

Chwilę później podszedł do nas chłopak. Był bardzo przystojny. Miał ciemno brązowe oczy i włosy. Uśmiechnął się słodko, a Kasia się szybko od nas ulotniła.
- Jestem Mateusz, a ty Emilia, tak?- zapytał miło.
- Tak. Miło poznać.
- To mi miło. Jesteś bardzo ładna.
- Dzięki.- spuściłam zarumieniona głowę i założyłam kosmyk włosów za ucho.
- Idziesz na tą imprezę do Filipa?
- Chyba tak.
- To chodź ze mną.- podniósł mój podbródek palcem.
- Serio?- spojrzałam do góry bo był wyższy od mnie.
- Tak. Masz, zadzwoń do mnie wieczorem.- dał mi buziaka w policzek bardzo blisko ust. Wsunął mi karteczkę do tyłu spodni i odszedł. Stałam zupełnie zaskoczona aż zadzwonił dzwonek. Momentalnie ruszyłam na sale gimnastyczną. Wpadłam na chłopaka, którego widziałam w parku. Puścił mi oczko, a ja tylko spłonęłam rumieńcem i nie mogłam się ruszyć. Odwróciłam się do niego, a on spojrzał na mnie z satysfakcją.

KRYSTIAN
Gadałem z Filipem pod ścianą i zauważyłem tą dziewczynę, za którą gwizdałem wczoraj. I wiecie co? Gadała z moją siostrą. No nie mogę. Moja siorka zna takie fajne dupy? Kaśka powiedziała coś jej i odeszła. Za to, zaraz po niej, przyszedł Mateusz.
- A on kurwa co?- zdziwiłem się.
- Co?
- Mateusz gada z tą laską z parku.
- Nie za ciekawie.
Obserwowałem ich. Spuściła głowę zarumieniona i założyła kosmyk włosów za ucho. On uniósł jej podbródek i pocałował blisko ust, a później jej coś wsunął.
- Prześpię się z nią.- rzuciłem prosto z mostu.
- Co?- zdziwił się.
- To co słyszałeś. Prześpię się z nią.
- Po co ci to?
- Ma fajne ciało, a po za tym nie pozwolę Mateuszowi na to żeby ją bzyknął.
- Spoko. O ile bijesz?
- 200 złotych?- zaproponowałem.
- Dla mnie luz.- podaliśmy sobie ręce i zadzwonił dzwonek. Poszedłem za tą dziewczyną. Zahaczyłem "niechcący" ją ramieniem. Spojrzała na mnie, a kiedy puściłem jej oczko zalała się rumieńcami. Ruszyłem dalej, a ona stała w miejscu. Odwróciłem się do dziewczyny, stała jak kołek. Uśmiechnąłem się do niej ostatni raz i poszedłem na lekcje. Chyba nie będzie tak trudno.

Na stołówce te same twarze i nic nowego. Kiedy się rozglądałem moją uwagę przykuła szatynka. Uśmiechnięta od ucha do ucha usiadła obok mojej siostry.
- Hej koteczku!- no nie. Tylko nie Magda. Nie odpowiedziałem jej. Ale ona nie dawała za wygraną.
- Mam wolną chatę więc może byś do mnie wpadła.- zaczęła jeździć swoją dłonią po moim kolanie. Chwyciłem ją i położyłem na stole.
- Zapomnij.- trajkotała coś, ale ja patrzyłem na tamtą laskę. Jakby tu do niej zagadać. Po jakimś czasie spojrzała w moją stronę. Uśmiechnąłem się uroczo, a ona pod nosem.
- Jaka suka.- mruknęła Magda. Spojrzałem na nią, a ona tylko wlepiła ten sztuczny uśmiech.
 
EMY
 Wchodząc na stołówkę wzięłam tylko jogurt. Dosiadłam się do Kaśki.
- Ej zaraz przedstawię ci Filipa, okey?
- Spoko.- zaśmiałam się. Opowiadała jak to niesprawiedliwa nauczycielka od chemii nie pozwoliła jej się usprawiedliwić za spóźnienie.
- Ej, Krystian się na ciebie gapi.
- Kto?
- Odwróć się.- zrobiłam jak kazała i tam był ten koleś z parku. Uśmiechnął się.
- O nim ci mówiła.- powiedziałam do niej.
- W sensie, że ten koleś z parku?- zdziwiła się.
- Tak.
- To mój brat.- mruknęła.
- Jaja sobie robisz?
- Nie. A tamten obok to jego przyjaciel. Chodź.- złapała mnie za rękę i pociągnęła w ich stronę. Tylko nie to.
 
KRYSTIAN 
Jak na złość Magda nie chciała odejść, a moja siostra szła z szatynką.
- Hej chłopaki..- zaczęła Kaśka.
- Ej, ja też tu jestem!- oburzyła się blondynka.
- Dlatego powiedziałam chłopaki.- uśmiechnęła się niewinnie.- Mniejsza z tym. Poznajcie moją przyjaciółkę Emy. Emy to jest Filip organizator piątkowej imprezy.
- Hej.- podał jej dłoń.
- Hej.- uśmiechnęła się i również wyciągnęła rękę.
- A to Krystian.- puknęła ją łokciem.- Mój brat.
- Mieliśmy okazję się poznać.- powiedziałem.
- Ta, powiedzmy, że było znośnie.- dziewczyny usiadły obok nas. Magda sięgała frytki z ketchupem i wywaliła je na bluzkę Emy.
- Ups.- szatynka wstała jak oparzona.
- Idiotka.- mruknęła i wyszła ze stołówki. Udałem się za nią.
- Hej, wszystko okey?
- Mam brudną koszulkę. Tylko tyle.
- Chodź ze mną do mojej szafki to ci pożyczę.
- Nie trzeba.
- Chodź i nie marudź. Nie będziesz w niej łaziła.- spojrzałem na jej odsłonięty dekolt- cudo.
- No okey.- złapałem ją za dłoń i zaprowadziłem do mojej szafki.- Proszę.- podałem jej.
- Dzięki.- mruknęła i poszła się przebrać. Będzie dobrze.
 
 
od autorki: no więc macie rozdział 1
2 komentarze=2 rozdział

piątek, 1 listopada 2013

Prolog

Nie łatwo mówić nam o miłości. Szczególnie kiedy to uczucie, jest poplątane i nie możemy się w nim połapać. Każdy przeżyje lub przeżył wielką miłość. Mówi się, że to pierwsze "kocham cię" jest najszczersze, ale czy aby na pewno? Ciekawe czy tym razem takie stwierdzenie jest poprawne. Co się stanie kiedy ich drogi złączy los?
Ona-Emilia Nowak- wesoła i zwariowana 16 latka. Jest trochę naiwna i zbyt ufna. Ułożona i spokojna. Nigdy nie była zakochana. Mieszka z rodzicami i młodszym braciszkiem. Nie wie za bardzo co to znaczy przyjaźń. W szkole w Krakowie jest dopiero od trzech tygodni. Wydaje jej się, że na Kaśkę i może na nią liczyć. Ma około 170 cm wzrostu. Jej brązowe włosy sięgają  pleców.
On- Krystian Malanowski- bardzo pewny siebie 17 latek. Jego życie kręci się wokół zakładów, picia i seksu. Nigdy nie był zakochany. Mieszka z matką i siostrą. Przyjaźni się z Filipem. Oboje są podrywaczami. Ma około 187 i jest dobrze zbudowany. Ma ciemne włosy i niebieskie oczy.
Ale co się stanie kiedy tak różne światy się spotkają?

KRYSTIAN
Jak ja lubię niedzielne wypady do klubu. Tyle dziewczyn dookoła. Zawsze można którąś zaliczyć.
- I co kochany może pójdziemy do łazienki?- zamruczała mi do ucha blondynka. Miała czym oddychać, ale nie była w moim typie.
- Sorki mała nie tym razem.- zostawiłem ją na środku parkietu i podszedłem do Filipa.
- Nie pukniesz jej?- zapytał się popijając drinka.
- Nie dzięki.
- Odbijesz na mojej imprezie.
- W sumie. Kogo zapraszasz?
- Długo by wymieniać.
- Kaśkę też?- spytałem podejrzliwie.
- Tak. Ma przyjść z jakąś przyjaciółką.
- Mam nadzieje, że jest niezła.- uśmiechnąłem się chytrze.
Po godzinie wracaliśmy. Była dopiero 22, ale jutro do szkoły, a wolę nie słyszeć trucia od matki.
- A tak w ogóle to o której zaczyna się biba?
- O 18.
- To zajebiście.- szliśmy parkiem zadowoleni i ujrzałem dziewczynę. Miała kaptur na głowie i wystawały z niej brązowe loki. Była sporo niższa od mnie. Była też zgrabna. Jednym słowem fajna dupa. Zagwizdałem za nią. Odwróciła się. Słyszałem jak prychnęła i poszła dalej. Dziwne, to pierwsza dziewczyna, która tak zareagowała.
 
EMY
Co dzień ta sama monotonia. Wstaję rano, idę do szkoły, wracam, uczę się i idę spać. Czasem brakuje mi osoby, z którą mogę pogadać czy też przytulić się do niej. Jednym słowem chciałabym poczuć się kochana. Nie tak jak u siebie w domu. Moje przemyślenia przerwał nadjeżdżający autobus . Zapakowałam się do środka i pojechałam w stronę szkoły.
Tam jak zawsze te same twarze. Nudno jak nie wiem.
- Hej!- usłyszałam wesołą Kaśkę.
- Cześć.- uśmiechnęłam się do niej.
- Słuchaj mam super wieści.
- Jakie?- zapytałam zaciekawiona.
- Kolega mojego brata urządza imprezę.
- I?
- Idziesz ze mną.
- Ale go nie znam!- oburzyłam się.
- Oj tam. To poznasz.- zaśmiała się. Podziwiam jej entuzjazm.- Będzie w ten piątek. A jak minęła ci wczorajsza niedziela?
- Jakiś palant za mną zagwizdał.
- Przystojny?
- Bardzo.- przyznałam cicho i na całe szczęście zadzwonił dzwonek na lekcje...

od autorki: więc to początek!
komentujcie i zapraszam do obserwowanych!