poniedziałek, 30 grudnia 2013

Rozdział 11

EMY 
Tą noc przespałam z Krystianem. Znów zasnęłam przy oglądaniu, ale ważne, że z nim. Patrzyłam jak spał. Byłam cała uśmiechnięta. Przeczesałem grzywkę leżącą na jego czole. Chłopak poruszył się i otworzył oczy.
- Hej moja piękna. Jak się spało?- pocałował mnie w rękę.
- Z tobą zawsze dobrze.- przysunęłam się do niego. Chłopak objął mnie ramieniem.
- Co dziś robimy?- zapytał.
- Ja idę na zakupy z Kaśką po 12, a później jestem tylko twoja.
- No podoba mi się ta opcja.- uśmiechnął się i przejechał nosem po moim policzku. Był taki słodki.
- A ty co robisz?- zachichotałam.
- O 12 mam trening, a później idę z moją wspaniałą dziewczyną do kina i na kolacje.
- Pasuje mi.

KRYSTIAN
Emily zjadła ze mną, i z moją mamą śniadanie. Kasia jeszcze spała więc jej nie budziliśmy. Odprowadziłem Emy do drzwi i wróciłem pomóc mamie.
- Nie sądziłam, że jakaś dziewczyna zawróci ci tak w głowie.- uśmiechnęła się promiennie.
- Nie wiem o co ci chodzi.
- Już nie kłam. Jesteś bardzo zakochany w Emily. Cieszę się bo to naprawdę wartościowa dziewczyna. Ale zabezpieczacie się prawda?
- Mamo, my jeszcze tego nie robimy.- powiedziałem stanowczo.
- A czemu nie?
- Emy jest jeszcze dziewicą.- wyznałem.
- O mój Boże!- wyrzuciła ręce do góry, a ja spojrzałem na nią jak na idiotkę.- Mój syn ma porządną dziewczynę, a nie tanią wywłokę.- pocałowała mnie w policzek na co się lekko zaśmiałem.
- Dzięki.- uśmiechnąłem się.
- Pamiętaj Krystian, łzy kobiety, którą kochasz powinny być dla ciebie najgorszą porażką. Zapamiętaj to i dbaj o nią.- poklepała mnie po plecach i poszła do siebie.

EMY
- No i jak ci się sprawuje z moim braciszkiem?- zapytała Kaśka po zakupach.
- Bardzo dobrze. Nigdy nie sądziłam, że można się tak zakochać.
- Aww! On też jest taki zabujany jak nigdy. Żadna dziewczyna nie była dla niego taka ważna jak ty.
- Nawet nie chcę myśleć jakby było gdyby nie zwrócił na mnie uwagi.- udałyśmy się do kawiarni śmiejąc się ze wszystkiego.
- A jak ci idzie z Filipem?- zwróciłam się do niej popijając kawę.
- Bardzo dobrze. Małymi kroczkami, ale idzie. Dziś przyjdzie do mnie i będziemy oglądać film. A wy co robicie?
- Kino, a później na kolacje.- uśmiechnęłam się pod nosem.
- To załóż tą spódniczkę co kupiłaś.
- Dobry pomysł.- pochwaliłam ją.
- Bo mój!- zaśmiała się.
Z 12 zrobiła się 16. Krystian napisał, że przyjdzie po 17. Poszłam się ubierać.

KRYSTIAN
Przebrałem się i zawołałem Kaśkę.
- Mam pytanie.- zacząłem.
- Wal.
- Ładne?- pokazałem jej prezent dla Ems.
- Śliczny.- wyznała.- Będzie zadowolona.

Zadzwoniłem do drzwi, a otworzyła mi jej mama.
- Dzień dobry ja po Emliy.
- Hej. Wchodź.- uśmiechnęła się.- Chyba trawisz?
- Tak.- od razu poszedłem do pokoju dziewczyny. Zapukałam i wszedłem. Ems wyglądała cudownie.
- Hej piękna.- powiedziałem.
- Cześć książę.- pocałowała mnie.
- Świetnie wyglądasz.- powiedzieliśmy równo po czym zaśmialiśmy się.
- Gotowa?- uśmiechnąłem się.
- Tak.- wyszliśmy z domu za ręce.

EMY
Śmialiśmy się cała drogę. W kinie było mało osób, a zamiast oglądać film to przytulaliśmy się. Było cudownie. Później wyszliśmy za ręce w stronę łąki. Nie wiedziałam o co chodzi no, ale ok.
- Musisz zamknąć oczy.- uśmiechnął się łobuzersko.
- Po co?- uniosłam jedną brew do góry.
- No weź.- stęknął i zasłonił mi oczy swoim dłońmi.- Nie bój się, ja cię prowadzę.- powiedział mi do ucha.
- Okey.- zaniepokoiłam się. Nie wiem czemu, ufam mu, ale wolałabym widzieć co się dzieje. Przeszliśmy jakieś 5 minut i stanęliśmy.
- Już.- zdjął mi ręce z oczu i ukazał mi się stolik.- Wiem, że to takie skromne i w ogóle nie romantyczne, ale chciałem coś takiego zrobić.- spojrzałam na niego z łzami w oczach.- Aż tak źle?
- Jest cudownie.- przytuliłam go i pocałowałam.- Dziękuję.

KRYSTIAN
Cieszę się, że spodobało jej się to miejsce. Bałem się, że uzna to za jakieś badziewne czy coś. Jedzenie zamówiłem z restauracji.

Gadaliśmy i śmieliśmy się ze wszystkiego. Później poszliśmy usiąść na kocu.
- Zrobiłeś mi świetny prezent. Nie wiem czy go przebiję.- spojrzała na mnie.
- Na pewno. Po za tym mam coś jeszcze.- wyjąłem ze spodni małe pudełko i otworzyłem jej go.
- Jaki piękny.- uśmiechnęła się.
- Tak jak ty.- dałem jej buziaka w czoło i pomogłem jej założyć naszyjnik.
- Obiecaj mi, że będziesz go nosiła cały czas póki będziemy razem. Nawet jak mnie nie będzie koło ciebie to będę tu.- pokazałem na serce.- Jak go będziesz miała to znaczy, że mnie kochasz.- kiedy skończyłem od razu się na mnie rzuciła i pocałowała.
- Masz to jak w banku skarbie.- siedzieliśmy oglądając gwiazdy w ciszy. I to nam pasowało bo byliśmy koło siebie.

od autorki: ale mam wenę!
komentujcie i klikajcie przeczytane

życzę wam udanego sylwestra i żeby 2014 był lepszy

5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :) nie mogę się doczekać następnego, bardzo wciągnęło mnie twoje opowiadanie :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownyy. :*
    Czekam na nexta. :)
    Jaki Krystianek romantyczny. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takiego chlopaka to ze swieczka szukac. Jestem ciekawa jaki prezent dla Krystiana przygotowała Emy. Mam juz swoje podejrzenia.
    Życzę Ci wszystkiego dobrego w Nowym 2014Roku. I dużo weny,bo masz naprawde swietne opowiadanie. /Eli..

    OdpowiedzUsuń
  4. Zakochałam się w Twoim opowiadaniu, cieszę się że do mnie napisałaś na blogu ;). Mam nadzieję, że Krystian jej nie zrani, ani nie wpakuję się w jakieś bagno. Jak weszłam na Bohaterów, żeby wiedzieć co czytam zakało mnie :P. Emy - u Ciebie
    Amy - u mnie... Czy to zwykły zbieg okoliczności? :D Biorę się za czytanie następnego ;). Życzę Ci szalonego i fenomenalnie fenomenalnego Sylwestra. Buziaczki Alive♥

    OdpowiedzUsuń
  5. jakie to romantyczne :) Cudowny :**

    OdpowiedzUsuń