piątek, 8 listopada 2013

Rozdział 2

EMY
To było miłe, że pożyczył mi koszulkę. Szczerze? Nie spodziewałam się.
- Dzięki. Oddam ci ją jutro w szkole.- uśmiechnęłam się delikatnie.
- A może by tak.- podszedł do mnie.- Spotkali byśmy się gdzieś i wtedy ją oddasz?- przejechał palcem po moim policzku.
- N..nie wiem.- zająkałam się.
- A dasz mi swój numer, Emy?
- T..tak.- Jezu jak on na mnie działał. Wpisałam mu mój numer i poszłam na lekcje.
Magda dziwnie się na mnie gapiła może to przez tą koszulkę?

W domu jak zawsze mama krzątała się po kuchni.
- Hej.- dałam jej buziaka w policzek.
- No hej słońce. A co to za koszulka? Jakiegoś chłopca?- zarumieniłam się.
- Wylałam na siebie sok i brat Kasi mi ją pożyczył.
- Miło z jego strony. Słuchaj musisz zająć się Kubą dziś.
- Nie ma problemu.
- To macie tu obiad, a ja spadam do pracy. Pa!
- Kuba chodź obiad!- zawołałam do młodego.
Kubuś opowiadał co działo się w przedszkolu. Mówił, że jakaś dziewczyna z grupy chciała go pocałować. Aż fajnie posłuchać tych jego "problemów".
- Mniam!- zawołał. Podziękował i poszedł oglądać baje, a ja wzięłam się za lekcje. Napisałam do Mateusza "to mój numer jak coś :)". Za moment chłopak zadzwonił.
- Hej Emy.
- Cześć.
- Masz może czas? Chciałbym się z tobą spotkać.
- Jasne.
- To za godzinę w kawiarni w galerii?
- Jasne.- pożegnaliśmy się i napisałam do Kaśki czy nie zaopiekowałaby się Kubą. Odpisała, że z chęcią. Poprosiłam brata żeby wziął kilka swoich zabawek. Był zadowolony, że zostanie z moją przyjaciółką. Pobiegłam na górę się  przebrać.

KRYSTIAN
Po szkole byłem w galerii. Kupiłem sobie koszulkę na imprezę do Filipa. Muszę się przypodobać Emy. W kuchni siedział jakiś mały chłopiec.
- To ty jesteś Klystian?- spojrzał na mnie z uśmiechem.
- Tak, a ty?
- Kuba.
- O już się znacie? To miło. Popilnuj go.
- Czemu?
- Bo wychodzę z Filipem. Przyjdzie po niego...- nie dokończyła bo przyszedł jej kasanowa. Dała mi buziaka i pobiegła.
 
Chłopiec był naprawdę miły. Widać podobało mu się moje towarzystwo. Opowiedział mi jak jego koleżanka chciała go pocałować. Uznałem, że to słodkie.
- Pocitaś mi?
- A co? Spać?
- Dziemka.- przetarł oczy.
- A co ci poczytać?
- To.- podał mi "Smerfy". Zaśmiałem się i czytałem mu.
 
EMY
Zdziwiło mnie zachowanie Mateusza wobec mnie. Coś czuję, że to nie szczere...
Zadzwoniłam do domu Kaśki i otworzył mi Kuba.
- Ciii.- przyłożył palec do ust.- Klystian śpi.
- Co? A nie miała być tu Kasia?- wyszeptałam.
- Pośła śpotkać się z Filipem. A ten Klystian jest fajny.- poszłam z nim do salonu. A na kanapie spał chłopak. Zaśmiałam się cicho. Wyglądał tak słodko. Chciałam przykryć go kocem, ale poczuł i się przebudził.
- Przepraszam nie chciałam cię obudzić.
- Nic się nie stało. To ty jesteś siostrą Kuby.- uśmiechnął się.
- Tak. Nie sprawiał kłopotów?
- Nie. Może napijesz się kawy?- spojrzał słodko.
- Z chęcią.- nie miałam serca mu odmówić.
 
KRYSTIAN
Ucieszyłem się, że to Ems jest jego siostrą. Było miłe z jej strony, że chciała mnie przykryć. Poszliśmy do kuchni, a Mały oglądał bajki.
- Mam małe pytanie.- zacząłem.
- Tak?
- Nie poszła byś ze mną na imprezę do Filipa?- postawiłem dwa kubki na stole.
- Idę z Kaśką. Po za tym Mateusz mnie zapraszał.- mruknęła, a we mnie zawrzało. Zamorduję go.
- A szkoda.
- Co nie znaczy, że z nim idę.- zaznaczyła od razu.
- Zatańczysz tam ze mną w piątek?- wstałem i złapałem ją za dłoń. Dziewczyna wstała i przyciągnąłem do siebie kładąc dłonie na dole pleców. Emily zarzuciła mi ręce na szyje.
- Obiecuję.
 
W szkole od rana szukałem Mateusza. Kiedy tylko znalazłem go podszedłem do tego debila.
- Czego ty chcesz od Emy?- warknąłem.
- Tego co ty.- wzruszył ramionami.
- Nie kumam.- skłamałem.
- Jest fajną dupą. Można ją przelecieć i taki mam zamiar. Wiesz może będę robił to z nią częściej.- myślałem, że mu dojebie. Wkurzony poszedłem na dwór. Ktoś złapał mnie za ramie.
- Czego kurwa chcesz?!- warknąłem, a tam stała Emy.
- Eee.. nic już.- spuściła głowę i szybko odeszła. Prawie biegła, a ja nie zdążyłem nic jej powiedzieć. No to fajnie...
Cały dzień jej szukałem, ale nie widziałem Emily. Kiedy wychodziłem ze szkoły, przechodziła obok furtki. Chciałem do niej podejść, ale ubiegł mnie ten pedał! Przytulił ją i pocieszał. No to super.
 
EMY
Co ja mu zrobiłam? Myślałam, że mu się choć trochę podobam. Jednak nie.. Unikałam go cały dzień. Kiedy wracałam do domu pod szkołą zatrzymał mnie Mateusz. Jeszcze jego tu brakowało.
- Ej wszystko okey?- zapytał przytulając mnie.
- Całkiem, całkiem.- wtuliłam się w niego bardziej.
- Będzie dobrze. Może pójdziemy na lody?
- Nie chcę. Przepraszam, ale nie dziś.- dałam mu buziaka w policzek i poszłam szybko. Nie chciałam natknąć się na brata Kaśki.
Kiedy weszłam do domu od razu pobiegłam do siebie. Chciało mi się ryczeć. Wczoraj był taki słodki. Ta akcja w kuchni i w ogóle..
- Emy nie płać.- usiadł obok mnie Kuba. Mocno mnie przytulił.
- Nie płacze.- zaprzeczyłam szybko.
- Wieś, zie cię kosiam. Mozie mnie denejwujesz, ale nie poźwlę cię śkrzywidzić.- to słodkie. Ma dopiero 6 lat, a zachowuję się jakby był starszy od mnie.
- Dziękuję. Też cię kocham.- dałam mu buziaka w policzek. Posiedział ze mną jeszcze i poszedł.
W nocy nie spał nawet minuty. Krystian cały czas do mnie pisał albo dzwonił. Odrzucałam non stop. Usunęłam chyba o 4.
 
od autorki: podoba się? Może
krótki, ale jest :D
 



4 komentarze:

  1. Oj jaki słodki ten Kubuś <3
    Cudny rozdział bardzo ale to bardzo mi się podoba ! :3
    Czekam na kolejny z niecierpliwością. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. no nie!
    oni nie mogą być skłóceni D:
    co to ma być? XD
    czekam nn :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie sb piszesz :-D
    Czekam na next. N :-)

    OdpowiedzUsuń