niedziela, 30 marca 2014

Rozdział 24

KRYSTIAN
Miałem złe przeczucie z tym sms'em. Pisałem do niej i dzwoniłem, ale nic. Zero kontaktu. Odchodziłem od zmysłów. Siedziałem z opuszczoną głową i bawiłem się jej wisiorkiem. Nagle zaczął dzwonić telefon. Nie patrząc kto to odebrałem.
- Słucham?
- Krystian?- usłyszałem głos mamy Emy.
- Tak to ja. Może pani dać Emily do telefonu.
- Chciałabym, ale..- załkała.
- Ale co?
- Ona chciała się zabić.. Przyjedź, proszę...- w głowie huczało mi tylko "chciała się zabić".

Stałem pod jej salą i patrzyłem na nią czekając aż dadzą mi wejść.
- To moja wina.- mruknąłem.- Pokłóciłem się z nią. Jeszcze ta Magda.- chciało mi się płakać.
- Nie obwiniaj się. Jesteście młodzi, a ona po prostu nie umiała poważnie z tobą pogadać. Idź do niej.
- Ale..
- Ty jesteś jej teraz najbardziej potrzebny.- uśmiechnęła się blado, a ja zrobiłem tak jak kazała. Spojrzałem na nią. Wyglądała na taką beztroską. Podszedłem do niej i dałem jej buziaka w czoło przy czym założyłem jej jeszcze naszyjnik. Przysunąłem sobie krzesło i usiadłem przy niej trzymając ją za rękę.
- Może i mnie nie słyszysz, ale kocham cię. I to mocno. Chcę żebyś o tym wiedziała skarbie. Jestem takim debilem. Zachowuje się jak idiota na każdym kroku raniąc cię. Przy tym siebie. Nienawidzę jak płaczesz przez mnie. Nie mogę patrzeć jak płaczesz albo się smucisz. Zmieniłaś mnie i dziękuję ci za to. Szkoda, że nie umiem mówić ci prosto w oczy tego jak się czuję. Kocham cię.- trzymałem jej dłoń i płakałem. Płakałem z bezradności i bólu, że nie mogę cofnąć czasu.

Nie wiem ile siedziałem obok niej, ale nie chciałem jej opuszczać. Boję się, że jak zobaczy mnie po obudzeniu to będzie chciała wywalić mnie z sali. Ale nie mogę żyć bez niej. Duszę się. Czemu doceniam ją wtedy kiedy jestem o krok by ją stracić? To dziwne..

EMY
Nie mogłam otworzyć oczu przez tą biel. Czy umarłam? Nie... Poczułam ostre ukucie w głowie. Kiedy otworzyłam oczy zauważyłam, że leżę w szpitalu. Jednak nie udało mi się zabić... szkoda.

Mama posiedziała ze mną i przyszedł też Filip z Marcelem. Było mi jeszcze gorzej z faktem, że Krystian miał mnie w dupie. Kiedy chłopacy żegnali się został na chwilę Filip.
- Wiem, że chciałabyś żeby przyszedł tu Krystian. Pewnie jesteś zła, że go nie ma, ale siedział z tobą. Bał się tylko twojej reakcji jak się obudzisz. Ale przeczytaj to.- uśmiechnął się dając mi kopertę. Dał buziaka w czoło i wyszedł. Odłożyłam kopertę na szafkę i położyłam się plecami do niej. Jednak coś nie pozwalało mi spać. Zdecydowałam się, że ją przeczytam więc sięgnęłam po kopertę...
"Emy wiem, że pewnie nie chcesz tego czytać i że jesteś zła bo nie siedzę z tobą. Nie chciałem cię denerwować kiedy się obudzisz. Proszę przeczytaj to do końca...
Wtedy w parku spojrzałem na ciebie bo jesteś mega ładna. Potem chciałem cię wykorzystać, ale zaczęłaś mi się na serio podobać. Wtedy kiedy tamten debil się do ciebie dobierał to poczułem, że muszę cię bronić i to też mi się spodobało. Ranię cię i wiem o tym, ale przepraszam słońce. Chcę z tobą być. Uwierz, że tam na plaży to co powiedziałem nie było do końca prawdą. Byłem wściekły, że mi nie wierzysz. Że znów cię nie straciłem. Zmieniłem się przy tobie, ale czasem "stary ja" się odzywa. Już nie mogę patrzeć jak płaczesz przez mnie. Zrozum, że dla mnie liczysz się tylko ty i nikt więcej. Nie skreślaj mnie. Nie umiem bez ciebie wytrzymać. Wiesz jakbym chciał żebyś teraz była obok mnie? Żebym mógł cię pocałować albo przytulić? Nie potrafię i nie chcę być dla ciebie tylko powodem łez. Wiesz jakbym chciał cofnąć czas? Ale tylko do chwili kiedy pokłóciliśmy się pierwszy raz. Żeby to była nasza jedyna kłótnia. Nie żałuję zakładu bo nie poznałbym tak wspaniałej osoby jak ty. Przepraszam...
Łzy lały mi się po twarzy. Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi i spojrzałam w górę, a stał tam...

od autorki: wiem jestem straszna, że tak kończę
komentujcie i klikajcie przeczytane 

poniedziałek, 24 marca 2014

Rozdział 23

EMY 
Te wakacje były beznadziejne. Jedyne co robiłam to przewijałam się z kąta w kąt płacząc. Nie mogę uwierzyć, że nie umiem pozbierać się po chłopaku, któremu poświęciłam się cała. I to do słownie. Ten rok będzie trudny. Zwłaszcza, że Kasia musiała zmienić szkołę. Jedyne moje oparcie...

Stałam  na forum i czekałam na koniec tej żenującej gadki dyrektora. Modliłam się żeby skończył gadanie bo nie chcę wpaść na Krystiana. Nie raz dzwonił do mojej mamy, ale za każdym razem bez skutku.
- Możecie iść do klasy.- czym prędzej pomknęłam do swojej i zajęłam ostatnią ławkę... sama. W sumie to wszystko robię sama odkąd w moim życiu nie ma już Krystiana.

- Witam was bardzo serdecznie w nowym roku szkolnym. Mam małą niespodziankę. Mianowicie od tego roku będziecie mieć w klasie nowego kolegę. To jest Marcel.- po całej klasie przeszedł cichy pomruk, a ja jedynie tępo patrzyłam w okno.- Usiądź gdzieś.
- Mogę?- usłyszałam głos nowego.
- Jasne.- uśmiechnęłam się. Muszę przyznać, że jest bardzo przystojny.- Emy.- podałam mu rękę.
- Marcel, ale to raczej wiesz.- uśmiechnął się przyjacielsko.

- Muszę przyznać, że wasza szkoła jest wielka.- powiedział przeczesując włosy kiedy oprowadzałam go po szkole.
- Kwestia przyzwyczajenia.- chłopak jest bardzo zabawny i poukładany, ale to tylko pozory. Tak samo myślałam o Mateuszu i Krystianie.
- Ja spadam do kuzyna, hej.- Marcel przytulił mnie i poszedł do... Krystiana?! Super, nawet nowy będzie przypominał mi o tamtym.

KRYSTIAN
Po półtora miesiącu bez uśmiechu Emy muszę przyznać, że tęsknie i to cholernie. Unikała mnie cały dzień i robiła to doskonale. Jestem zły na siebie, że tak na nią wybuchłem, a co gorsza, że za nią nie pobiegłem wtedy tylko stałem jak debil na plaży. Dziwi mnie to, że kiedy znalazłem dziewczynę swojego życia to cały czas ją ranie, przecież to chore.

Stałem z Filipem na korytarzu i słuchałem jak opowiadał o przyszłym sezonie w nogę. Rozglądając się zauważyłem Marcela przytulającego się z Ems.
- Spokojnie.- mruknął Filip kiedy szedł mój kuzyn.
- Siema.- przybił z nami piątki, a ja udawałem, że mnie to nie obchodzi.- Ale poznałem dziewczynę. Siedzę z nią w klasie. Jest śliczna...
- Emy, to Emy.- warknąłem.
- No, skąd znasz?- uśmiechnął się głupkowato, a ja wyszedłem ze szkoły mając nadzieję, że ją spotkam. I nie myliłem się.

EMY
Wychodziłam ze szkoły z nie małym szokiem.
- Emy!- usłyszałam za sobą krzyk. Odwróciłam się i spojrzałam na Krystiana wzrokiem pełnym żalu.
- Czego ty jeszcze od mnie chcesz? Przypomniało ci się coś czego mi nie powiedziałeś? Dawaj teraz.- miałam łzy o oczach. Podeszłam do niego.- Czemu tak mnie ranisz? Zrobiłam ci coś?- nic nie opowiedział. Odwróciłam się i chciałam odjeść, ale złapał mnie za nadgarstek. Spojrzałam w jego oczy i pewnie uległabym gdyby nie Magda.
- O kochanie!- zapiszczała i wessała się usta mojego byłego chłopka.
- Emy..- chciał się wytłumaczyć, ale zerwałam z szyi naszyjnik, który mi dał.
- Daj jej to, skoro mnie już nie kochasz.- odeszłam.

Siedziałam w łazience i trzymałam w dłoni żyletkę, a obok mnie leżały jakieś laki i alkohol. Po co mam się martwić i cierpieć? Jedna kreska. Z uśmiechem patrzyłam jak krewa powoli wypływała z mojego nadgarstka. Przypomniało mi się każde jego słowo, pocałunek i dotyk. Dlaczego ja muszę tak cierpieć? Dlaczego on uwziął się na mnie? Kolejna kreska tym razem mocniejsza. Połknęłam kilka tabletek i popiłam je jakimś alkoholem. Zrozpaczona sięgnęłam po telefon i napisałam sms's "zawsze cię będę kochać, pamiętaj że będę z tobą. Nie ważne jak mocno mnie zraniłeś dziękuję, że dzięki tobie poznałam miłość, kocham cię, ale teraz żegnaj. Będę czuwała nad tobą.". Wysłałam to i wyłączyłam telefon robiąc ostanie mocne cięcie. Oparłam głowę i połknęłam kolejną garść. Żegnaj okrutny świecie i żegnaj mój ukochany. Powoli zamykały mi się oczy i moja dusza uchodziła ze mnie. Jestem pewna, że bez mnie będzie mu lepiej,

od autorki: krótkie, nie zabijcie mnie za niego
komentujcie i klikajcie przeczytane 

środa, 12 marca 2014

Rozdział 22

KRYSTIAN
Widziałem ją jak siedziała nad brzegiem. Wiatr rozwiewała jej włosy i widać było, że płacze. I wiem, że to przez mnie. To takie beznadziejne uczucie. Mama zawsze mi mówiła, że łzy kobiety powinny być dla mężczyzny najgorszą porażką. I tak jest. Znowu...
W końcu podszedłem do niej i delikatnie usiadłem obok dziewczyny. Ona nawet nie podniosła głowy. Nie odzywałem się. Po prostu nie wiem jak.
- Emy..- zacząłem spokojnie.
- Nie powinno cię tu być.- podniosła wzrok i patrzyła tępo na morze.
- Ale ja nie widziałem, że tu jesteś.
- Powinieneś być teraz z Magdą, a nie ze mną. Pokazałeś mi już wszystko.- mówiła spokojnie, ale widziałem jak dławi się łzami.
- To nie moja wina..- chciałem się wytłumaczyć, ale ona mi przerwała.

EMY
Po co on tu przyszedł?! Czego on tu szuka! Nie mam zamiaru już na niego się drzeć, on i tak nic nie kuma.
- Oczywiście, że nie twoja.- odpowiedziałam i spojrzałam na niego.- To moja wina, że ci zaufałam po tamtej zdradzie. To był błąd. A ja głupia byłam naiwna.- wstałam i chciałam odjeść, ale on mnie złapał za nadgarstek. Spojrzałam na niego i mówiłam dalej.- Myślałam, że się zmienisz, że coś dla ciebie znaczę, ale jednak się myliłam.
- Zrozum, że wracałem wtedy od Filipa i spotkałem ją w parku. Nie chciałem z nią gadać, ale ona rzuciła się na mnie i zaczęła mnie całować.
- To po co kazałeś mi iść do parku?!- wrzasnęłam.
- Co ci kazałem?- pokazałem mu sms.- Przecież to nie numer mojej mamy. To numer Magdy.
- Co?- załkałam.

KRYSTIAN 
- Ona to wymyśliła, a ty jak zawsze obwiniasz za wszystko mnie. Ja się staram jak głupi, a ty przy pierwszej lepszej okazji wszystko zwalasz na mnie. Zachowujesz się jak rasowa suka! Nie wiem w ogóle po co się tak staram jak ty niczego nie doceniasz! Jesteś jak małe dziecko! Nie wiesz czego chcesz od życia! Obwiniałem się cały czas o to, że niszczę wszytko, a teraz to ty zjebałaś. Martwiłem się o ciebie bo bałem się, że coś sobie zrobisz, zadawałem sobie pytanie czemu akurat teraz wtedy szłaś tym parkiem! Ale po chuja! Skoro taka suka jak ty nie rozumie tego. Zmieniłaś mnie i żałuje tego bardzo. Wtedy kiedy cię zaliczyłem powinienem cię zostawić i było by problemie! Nie wiem po co marnowałem na ciebie czas.- dałem upust emocji, ale jak spojrzałem na nią pożałowałem tego.- Ems..- dziewczyna zaczęła się cofać z przerażeniem i bólem w oczach.
- Przykro mi, że tak o mnie uważasz.- szepnęła i odeszła. Usiadłem na pisaku i pierwszy raz zacząłem płakać. Teraz wiem, że nigdy jej nie odzyskam...

EMY
To bolało, bolało jak cholera. Czemu ja tego nie wyjaśniałam na spokojnie? Jestem beznadziejna. Nie chcę go znać. Uważa mnie za sukę. A jeszcze nie dawno przysięgał, że kocha. Złamał mi serce. Nienawidzę go, każdej wspólnej sekundy, rozmowy, pocałunku... Wiem, że to koniec, ale ja nadal go kocham. A on mnie? Oczywiście, że nie! Powiedział co o mnie sądzi. Czemu ja przez niego muszę tak cierpieć?! Nie chcę płakać, nie chcę się dołować... nie chcę żyć. Nie bez niego... Mogłam mu nie wybaczać wtedy. Popełniłam wielki błąd i teraz za niego płacę.

od autorki: podoba się?
krótki ale taki był zamysł
komentujcie i klikajcie przeczytane

niedziela, 9 marca 2014

Rozdział 21

KRYSTIAN
To jest straszne...Każdy dzień bez niej to udręka. Co ja pieprze, każda sekunda bez niej to udręka
Siedziałem u siebie w pokoju aż przyszła moja mama.
- Co się stało kochanie?- złapała mnie za dłoń.
- Nie chcę o tym gadać.- mruknąłem.
- Znowu coś z Emy?- spojrzała na mnie zmartwiona.
- Jestem beznadziejnym chłopakiem. Wszystko rozwalam. Czemu akurat ona szła tym parkiem kiedy Magda się na mnie rzuciła?- spytałem retorycznie.- Ona mi nie wybaczy.- zakryłem twarz dłońmi.
- Wiem, że to jest ciężkie i może nie będzie lżejsze, ale musisz dać radę. Miłość jest trudna wiem o tym. Musisz z nią pogadać.
- Próbowałem. Wyjechała gdzieś.
- To pojedź do ojca. Rozerwiesz się i odpoczniesz od problemów. Zadzwoń do niego.- dała mi buziaka w czoło i wyszła.
- Dzięki mamo.- robię z siebie babe, ale ona mnie tak zmieniła. Jestem jej za to wdzięczny, nauczyła mnie mówić o uczuciach.

Siedzę w busie i jadę nad morze. Mam nadzieję, że rozerwę się trochę. Słuchałem muzyki i patrzyłem przez okno.

Kiedy przyjechałem ojciec przywitał się ze mną. Nigdy nie miałem z nim problemu żeby się dogadać.
- Jak minęła ci podróż?- spojrzał delikatnie na mnie.
- Super.- mruknąłem.- Sory, ale nie mam ochoty z nikim gadać chyba, że z Emily, ale ona mnie nienawidzi.
- Nie wiem co się stało i nie musisz mi się spowiadać, ale będzie dobrze. Zobaczysz młody.- uśmiechnął się szeroko. Mam nadzieję...

EMY
- Kochanie, wieczorem przyjdą moi znajomi na grilla. Pomożesz mi?- zapytała rozpromieniona ciocia.
- Jasne.- próbowałam być miła, uśmiechać się i żartować, ale nie umiem. Mam nadzieję, że Krystian dobrze się bawi z tą wywłoką.

Około 18 zaczął się grill więc musiałam szybko się przebrałam.
Posiedziałam jakiś czas z nimi, ale nie podobało mi się, że oni żartują, a ja siedzę taka smętna.
- Idę się przejść.- powiedziałam do mamy i poszłam w stronę morza.
Ściągnęłam rękawy i usiadałam na delikatnym wzniesieniu. Patrzyłam na morze i wszystkie wspomnienia uderzyły we mnie. Przypomniał mi się pierwszy pocałunek, to kiedy dał mi naszyjnik i nasz pierwszy raz. Chcę go przytulić albo pocałować. Miłość jest ciężka..

KRYSTIAN
Nie chciałem za bardzo iść na tą kolacje. Tata nalegał to się zgodziłem.
Kiedy byliśmy na miejscu zauważyłem, że jest mama Emy, która dziwnie na mnie patrzyła. Czyli znajomi mojego ojca to rodzina Ems? Super! Miałem chwilowo o niej zapomnieć, a wszystko mi ją przypomina. Jej!

W pewnym momencie mama mojej byłej przysunęła się do mnie.
- Idź do niej.- spojrzałem na nią dziwnie.- Ona nie jest w żadnej Grecji tylko gdzieś na plaży. Powodzenia.- uśmiechnęła się do mnie i wróciła jak gdyby nigdy nic do rozmowy.
- Tato idę się przejść.- wstałem szybko i pobiegłem nad wodę.
Oby mnie wysłuchała. Błagam cię Boże!


od autorki: krótkie, ale jest 
komentujcie i klikajcie przeczytane 

wtorek, 4 marca 2014

Coś innego

Hejka, przepraszam, że to nie nowy rozdział.
Chciałam podziękować Wam, że tak miło piszecie o moim opowiadaniu. Szczerze? Chciałam sobie popisać i nie zdawałam sobie sprawy, że ktoś będzie to czytał. Zakładając aska myślałam, że będę miała hejty a nie było ani jednego. To miłe, że doceniacie mnie. Jeszcze raz dziękuję.

A teraz kilka spraw:
1. Rozdziały będą dodawane do końca tygodnia.
2. Zapraszam na stronę <klik> i aska <klik>
3. Jeśli chcecie więcej to klikajcie przeczytane i komentujcie bo to motywuje

W niedziele 21 rozdział :)