EMY
Łaziłam po dworze i szukałam go wzorkiem. Nagle poczułam szarpnięcie za rękę i znalazłam się z boku budynku. Spojrzałam na osobę, która mnie tu zaciągnęła...- Krystian?!- pisnęłam.
- A co? Spodziewałaś się swojego lowelasa?- zakpił.
- Ale ja z nim nie jestem.- mruknęłam, a chłopak przygwoździł mnie do zimnej ściany.
- To z każdym przyjacielem się całujesz?- syknął.- Ktoś tu ma zachowanie dziwki.- zmniejszył odległość miedzy nami. Zadrżałam lekko. Bałam się go.
- Puść mnie.- szarpnęłam się.- Słyszysz?! Masz mnie puścić!
- Nie.- warknął i pochylił się do mnie. Oto w tym momencie miałam łzy w oczach. Bałam się jak cholera.
- Proszę.- załkałam i pierwsza łza spłynęła mi po twarzy.- Proszę cię.
- A nie było kiedyś tak miło?- pogłaskał mnie po policzku.- Byliśmy razem, całowaliśmy się, kochaliśmy...
- Ale to ty zniszczyłeś wszystko.- wyszeptałam.
- Możliwe, ale wracając do tematu. Skoro teraz dajesz Damianowi to może mi odpalisz trochę, byłem pierwszym więc mi też się należy, prawda?- pocałował mnie tak jak kiedyś. Tak jak wtedy kiedy postanowiłam stracić z nim dziewictwo. Łzy płynęły mi ciurkiem i próbowałam się wyrwać. Łkałam bardziej kiedy jego ręce chciały wejść pod sukienkę. Dotykał moich ud. Czułam się okropnie. Jak z Mateuszem. Teraz jest gorzej, znów ciepię przez kogoś kogo tak bardzo kochałam.
- Mimo wszystko zawsze będziesz moja.- przerwał na chwilę i znów wpił się w moje usta. Przegrałam walkę, teraz tylko ryczałam.
- Puść ją!- usłyszałam i poczułam, że Krystian odrywa się od mnie. Osunęłam się po ścianie i dalej płakałam. Otuliłam się ramionami.
- No proszę. Alfons przyszedł do dziwki numer jeden.- zaśmiał się. Splunął obok mnie i chciał odjeść, ale mój wybawca go uderzył.
- Nigdy do niej tak nie mów.- syknął. Krystian mruknął coś i poszedł, a Damian momentalnie znalazł się przy mnie. Założył mi swoją marynarkę, a ja wtuliłam się w niego jak małe dziecko.
- Zabierz mnie stąd. Błagam.- załkałam słabo.
- Nie martw się.- pocałował mnie w czoło.
- Proszę. Łazienkę masz tutaj. Chcesz coś?- spojrzał na mnie z troską i uczuciem.
- Coś do picia.- wzięłam od niego rzeczy.
- Zaraz przyjdę.- poszłam do łazienki. Zdjęłam swoją sukienkę i poszłam pod prysznic. Czułam się brudna.
Kiedy byłam wykąpana spojrzałam w lustro. Oczy opuchnięte i przelęknione. Westchnęłam i założyłam koszulkę chłopaka. Była na mnie za duża. Wyglądałam jak w tunice. Weszłam do pokoju, a obok łóżka stały dwa kubki gorącej czekolady z bitą śmietaną. Damian był w spodniach od dresów i koszulce na ramiączka, która świetnie eksponowała jego umięśnione ciało. Podeszłam do niego i wtuliłam się w jego umięśniony brzuch.
- Dziękuję ci za wszystko. Jesteś dla mnie aż za dobry.- zaszlochałam. Znów chciało mi się płakać.- Nie wiem po co to robisz.
- Ej, nie płacz.- zaprowadził nas do łóżka żeby usiąść.- Nie ma sensu wylewać na niego łez. Nie jest ciebie wart. Znajdziesz kogoś kogo będziesz darzyła tak silnym uczuciem.- mówił głaszcząc moje włosy. Uwielbiałam jak to robił.
- Już chyba znalazłam. Ale boję się zakochać.- powiedziałam i poczułam jak się spiął.
- Życzę ci żeby czuł to do ciebie. I nie bój się, tego nie powinnaś się bać. Będzie dobrze.- podniosłam się lekko i spojrzałam mu głęboko w oczy.
- A nie czujesz?
- Co?- lekko się zdziwił.- Mówisz o mnie?- zatkało go.
- Tak.- powiedziałam spuszczając wzrok.- Pomagałeś mi przez cały czas. Na wakacjach kiedy Krystian mnie odtrącał ty się mną zajmowałeś. Pokazałeś mi co to szczęście, ten pocałunek dziś. Był innym niż te z Krystianem. Ja cię chyba kocham... Ale boję się tego.- wyjaśniłam spokojnie.
DAMIAN
Nie powiem, zaskoczyła mnie. Nie wiedziałem co jej odpowiedzieć. Cieszyłem się. Ona mnie kocha. Ja ją kocha.- Powiedz coś.- szepnęła załzawiona. Nie chciałem nic mówić. Przysunąłem się do niej i pocałowałem. Zarzuciła mi ręce na kark, a ja swoją dłoń położyłem na jej policzku. Po chwili oderwałem się opierając swoje czoło o jej.
- Chciałem ci to powiedzieć jakiś czas temu. Też nie jesteś mi obojętna i wiem, że się boisz. Nie jestem idealny, ale nie dam cię skrzywdzić. Obiecuję ci to, ale jeśli nie chcesz spróbować nie namawiam cię. Będziesz gotowa to spróbujemy być razem.
- Chcę tego...- uśmiechnęła się i pocałowała mnie.
EMY
Nie sądziłam, że powiem to w takich okolicznościach. Ale ulżyło mi bo odwzajemniła to. Byłam najszczęśliwszą osobą na ziemi! Siedzieliśmy na jego balkonie i piliśmy czekoladę. Na całe szczęście ma zabudowany balkon. Nikt nas nie słyszał ani my nie słyszeliśmy innych. Było idealnie.
- Bałam ci się powiedzieć wcześniej.- zaczęłam rozmowę.
- Czemu?- zapytał delikatnie.
- Nie chciałam żebyś pomyślał, że szukam tylko pocieszenia. I nie byłam pewna czy mnie nie zranisz tak jak on..- ściszyłam głos, a on przysunął się do mnie.
- Wiem, że się tego obawiasz, ale jesteś dla mnie zbyt ważna żebym cię zranił. Może nie zasłużyłem na taką dziewczynę jak ty, ale jestem w stanie uszczęśliwić cię i dać ci bezpieczeństwo.- każde słowo mówił mi prosto w oczy.- Zrobię dla ciebie wszystko.- przejechał dłonią po moim policzku. Odstawiłam nasze kubki na bok.
- Pocałuj mnie.- wyszeptałam.
od autorki: będę krótsze bo nie chcę kończyć bloga tak szybko
komentujcie i klikajcie przeczytane